Po ostatnim zwycięstwie nad Wartą, Lech Poznań mógł z większym spokojem przygotowywać się do sobotniej batalii ze Stalą Mielec.
Poprawę nastrojów na przedmeczowej konferencji podkreślał opiekun Kolejorza John van den Brom. - To zmieniło wiele. Łatwiej się pracowało w tygodniu przed spotkaniem - stwierdził.
Drużynę z Poznania czeka w sobotni wieczór trudne zadanie. Lechowi ze Stalą nie grało się w ostatnim czasie zbyt dobrze. - Nie wiedziałem o tym, że dla mojej drużyny to nie jest wygodny rywal. W poprzednim sezonie wyniki nie były dobre. Pamiętać trzeba, że na początku sezonu graliśmy z mielczanami i wtedy nam ogólnie nie szło - powiedział van den Brom.
- Musimy skupiać się na swoim zespole. Każdy mecz lidze jest ciężki. Rywale stają nisko w obronie i szukają szans do kontry. Musimy atakować, ale także patrzeć na to, żeby rywal nas nie skontrował - dodał opiekun Lecha.
Poprawiła się sytuacja kadrowa Lecha. - Gotowi do gry są Elias Andersson i Miha Blazić - poinfomował trener. Wciąż pod uwagę nie mogli być brani Barry Douglas, Nika Kwekweskiri i Mikael Ishak.
Wiele wskazuje na to, że snajpera na szpicy po raz kolejny zastąpi Filip Marchwiński. - Jest jedną z opcji. Mamy taki komfort, że na konkretnego rywala możemy dobrać odpowiedniego zawodnika - przyznał John van den Brom.
Spotkanie Lecha ze Stalą odbędzie się w sobotę przy Bułgarskiej o godzinie 20. Zapraszamy na relację NA ŻYWO z tego meczu.
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera
Czytaj także:
Górnik Łęczna nie obronił pozycji. Powrót lidera w Fortuna I lidze
Nerwowo i kolorowo w Łodzi. Cztery gole i wielki niedosyt Jagiellonii