Konfrontacja Chrobrego Głogów z Arką Gdynia była prestiżowa dla trenera Wojciecha Łobodzińskiego, który przez 10 lat był związany z Miedzią Legnica. Arka przeżyła same niepowodzenia na stadionie będącego praktycznie od początku sezonu w strefie spadkowej przeciwnika.
Pierwszym z nich była decydująca bramka na 1:0 zdobyta przez coraz lepiej dysponowanego Mikołaja Lebedyńskiego. W 50. minucie gdynianie nie wykorzystali rzutu karnego, a piłka po strzale Karola Czubaka została zatrzymana przez Damiana Węglarza. Jakby tego było mało, to już w doliczonym czasie Kasjan Lipkowski zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał przedwcześnie opuścić boisko.
Polonia Warszawa przyjechała naładowana energią do Rzeszowa i atakowała częściej na początku meczu. Na efekt nie trzeba było czekać zdecydowanie dłużej niż kwadrans. Po strzale Marcina Kluski w 19. minucie beniaminek był na prowadzeniu 1:0. Resovia stopniowo stawała się coraz groźniejsza i zdążyła doprowadzić do remisu 1:1 w pierwszej połowie. Rafał Mikulec pokonał Mateusza Kuchtę strzałem z rzutu karnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Po zmianie stron działo się mniej niż w pierwszej połowie, nawet doliczonych minut było mniej niż przed przerwą. Trenerzy starali się pomóc drużynom w rozstrzygnięciu meczu zmianami personalnymi, ale stanęło na całkiem sprawiedliwym remisie 1:1.
9. kolejka Fortuna I ligi:
Chrobry Głogów - Arka Gdynia 1:0 (1:0)
1:0 - Mikołaj Lebedyński 40'
Resovia - Polonia Warszawa 1:1 (1:1)
0:1 - Marcin Kluska 19'
1:1 - Rafał Mikulec (k.) 45'
Tabela Fortuna I ligi:
Czytaj także: Pół godziny w Ekstraklasie i wystarczy. Wisła doczekała się Senegalczyka
Czytaj także: Hiszpański pomocnik w Miedzi Legnica. "Jest agresywny"