W ostatnim czasie piłkarze Burnley i Manchesteru Unted mieli w lidze swoje problemy.
Gospodarze, beniaminek ligi, od początku sezonu nie wygrali meczu. W pięciu potyczkach tylko raz zremisowali. Z kolei mający ambitne plany goście przegrali w dwóch ostatnich meczach, których stawką były ligowe punkty.
Spotkanie nie przyniosło zbyt wielu emocji. Czerwone Diabły w 25. minucie cieszyły się z gola Jonny'egp Evansa. Jednak po analizie VAR arbiter trafienie anulował.
Autor wspomnianego gola chwilę przed przerwą podał do Bruno Fernandesa, a ten wpakował piłkę do bramki.
Po zmianie stron gospodarze starali się wyrównać. Burnley uzyskało optyczną przewagę, ale nie było w stanie poważniej zagrozić Czerwonym Diabłom. Manchester United skromne prowadzenie dowiózł do końca i w tabeli awansował na 8. miejsce.
Burnley FC - Manchester United 0:1 (0:1)
0:1 - Bruno Fernandes 45'
[multitable table=1602 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: PZPN przedstawił plan Michała Probierza. Do Roberta Lewandowskiego w najbliższym czasie nie poleci
Czytaj także:
"Kręci cement betoniara". Co za słowa po popisie Lewandowskiego
Trener Radomiaka Radom: Teraz musimy cierpieć