Co to był za mecz! Celta Vigo długo prowadziła i wydawało się, że sensacyjnie dopisze do swojego dorobku trzy punkty. Gdy wiele wskazywało na to, że FC Barcelony nikt i nic nie jest w stanie uratować przed porażką, sprawy w swoje ręce wziął Robert Lewandowski. Polak strzelanie rozpoczął w 81. minucie.
Wówczas zagrywał Felix, a "Lewy" w sytuacji sam na sam uderzył ponad bramkarzem. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła od bramki. Gospodarze zaatakowali i cztery minuty później był remis. Słaby i irytujący przez 80 minut Lewandowski trafił po raz drugi. Z prawej strony podawał Joao Cancelo, a Lewandowski strzałem z ok. 11 metrów wyrównał.
"Lewy" mógł po tym meczu być krytykowany, ale za sprawą dwóch zdobytych bramek został bohaterem. Później gola na wagę zwycięstwa strzelił Cancelo. FC Barcelona mogła cieszyć się z kolejnego w tym sezonie zwycięstwa.
Polak mecz skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wystarczyło jedno zdanie. "3:2. Zawsze walczymy do ostatniej minuty" - napisał Lewandowski.
Dla Lewandowskiego był to piąty mecz z rzędu z co najmniej jednym trafieniem. Łącznie w La Liga ma już pięć bramek i trzy asysty. Z kolei FC Barcelona jest liderem tabeli, ale ma jeden mecz rozegrany więcej niż Real Madryt. Różnica między tymi ekipami to tylko punkt.
Czytaj także:
Sprawdź tabelę po meczu FC Barcelony
"Kręci cement betoniara". Co za słowa po popisie Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera