To intensywny czas dla piłkarzy La Ligi. W środku tygodnia rozgrywana jest 7. seria. Mistrzów Hiszpanii czekało teoretycznie niezbyt trudne zadanie. Wyjazdowe spotkanie z plasującą się dwa miejsca nad strefą spadkową Mallorcą.
Xavi, mając na uwadze napięty terminarz, dokonał w składzie zmian. Mecz na ławce rozpoczął Robert Lewandowski. Polak na plac gry wszedł po niespełna godzinie i musiał pomóc zespołowi ratować wynik.
Rozpoczęło się fantastycznie dla niesionej przez kibiców Mallorki. W 8. minucie tragiczne zachował się Marca-Andre ter Stegena, który oddał piłkę rywalom. Pierwsze dogranie na przedpole zostało wybite. Po chwili piłka raz jeszcze wróciła w szesnastkę. Antonio Sanchez podał, a Vedat Muriqi, stojący sześć metrów przed bramką, tylko dołożył nogę.
Po stracie gola drużyna gości niewiele zrobiła, aby zmienić swoją sytuację. Gospodarze nie musieli się zbytnio wysilać, bez większego problemu powstrzymywali ataki mistrzów Hiszpanii. Niewiele pracy miał Predrag Rajković.
ZOBACZ WIDEO: Najdziwniejszy rzut karny w historii piłki?
Dopiero w końcówce pierwszej części Barcelona zaczęła zagrażać gospodarzom. W 39. minucie Ferran Torres w sytuacji sam na sam pozwolił wykazać się bramkarzowi.
Dwie minuty później był już jednak remis. Joao Cancelo starał się przedostać w pole karne. Piłkę odbili obrońcy, siedemnaście metrów przed bramką dopadł do niej Raphinha i mierzonym strzałem przy słupku trafił do bramki.
Mistrz poszedł po więcej. W 45. minucie Raphinha urwał się obrońcy, wpadł w pola karne, ale huknął ponad bramką. Chwilę później płaski strzał Joao Felixa końcami palców na korner wybił Rajković.
Golkiper Mallorki w trzeciej minucie doliczonego czasu zaliczył asystę drugiego stopnia. Po dalekim wybiciu bramkarza piłkę głową zgrał Murici, a Abdon Prats uprzedził ter Stegena i piłka znalazła się w bramce.
Po przerwie goście uzyskali przewagę, jednak nie kreowali sobie zbyt wielu okazji. W 55. minucie prawą nogą z dystansu uderzył Joao Felix. Bramkarz już tylko obserwował lot piłki, ale ta uderzyła w słupek.
Trzy minuty później na placu gry pojawił się Robert Lewandowski. Polak w 65. minucie już mógł zacząć myśleć w jaki sposób egzekwować rzut karny. Chwilę wcześniej Lamine Yamal został powalony przez rywala. Sędzia jednak skorzystał z podpowiedzi VAR, raz jeszcze zobaczył sytuację, i zmienił wcześniejszą decyzję.
Kwadrans przed końcem zespół Xaviego wyrównał. Z prawej strony pola karnego zagrywał Raphinha, Lewandowski przepuścił piłkę, a Fermin Lopez wpakował ją do siatki.
Goście ruszyli po wygraną. Gospodarze szans szukali w kontrach. Tak było w 81. minucie, kiedy szarżował Cyle Larin. Strzał oddał bardzo słaby.
W końcówce Barcelona nie miała pomysłu na skuteczny atak. Mallorca bez większych problemów rozbijała chaotyczne próby gości. W doliczonym czasie piłkę meczową mieli miejscowi, jednak Larin przestrzelił z pola karnego.
Więcej goli w potyczce już nie padło i tym samym drużyna Xaviego zakończyła ligową serię pięciu wygranych z rzędu.
RCD Mallorca - FC Barcelona 2:2 (2:1)
1:0 - Vedat Muriqi 8
1:1 - Raphinha 41'
2:1 - Abdon Prats 45+3'
2:2 - Fermin Lopez 75'
Składy:
RCD Mallorca: Predrag Rajković - Giovanni Gonzalez (84' Siebe van der Heyden), Martin Valjent, Matija Nastasić, Jose Copete, Pablo Maffeo (35' Jaume Costa) - Dani Rodriguez (84' Manu Morlanes), Antonio Sanchez (61' Sergi Darder), Samu Costa, Vedat Muriqi - Abdon Prats (61' Cyle Larin).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Joao Cancelo, Inigo Martinez (78' Jules Kounde), Ronald Araujo, Alex Balde - Ilkay Gundogan, Oriol Romeu (65' Fermin Lopez), Gavi - Raphinha, Ferran Torres (58' Robert Lewandowski), Joao Felix (65' Lamine Yamal).
Żółte kartki: Rodriguez, Nastasić (Mallorca) oraz Romeu (Barcelona).
Sędzia: Alejandro Muniz Ruiz.
Czytaj także:
Osiem bramek w meczu La Ligi. Kolejna kanonada Girony
FC Barcelona dokonała niemożliwego. Lewandowski bohaterem