We wtorek Legia Warszawa odrobiła część zaległości i wygrała mecz 6. kolejki PKO Ekstraklasy z Pogonią Szczecin 4:3, choć przegrywała trzykrotnie. Dzięki temu Legia awansowała na pozycję lidera PKO Ekstraklasy.
Ale emocje mieliśmy nie tylko ze względu na siedem goli. W końcówce pierwszej połowy miało miejsce zdarzenie, o którym zrobiło się bardzo głośno.
Sędzia Tomasz Musiał po obejrzeniu powtórek zdecydował się na pokazanie czerwonej kartki Arturowi Jędrzejczykowi. To doprowadziło do furii 35-latka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił
- Na pewno dużym błędem jest pokazywanie tej sytuacji w slow-motion. To bardzo zaburza prawdziwy obraz sytuacji. W moim odczuciu optymalną decyzją była ta pierwsza decyzja sędziego Musiała, który ukarał zawodnika żółtą kartką. No patrzmy, jak zawodnik Legii ma wstać? Jak ma się wydostać z tych kleszczy? Zawodnik Pogoni przytrzymuje mu ten but. Nie rozumiem. Chciał po prostu wstać - tłumaczył były sędzia, a obecnie ekspert Canal+ Adam Lyczmański.
Poniżej omawiana sytuacja:
- Jeśli weźmie się pod uwagę szerszy kontekst całego wydarzenia, to nie powinna być to czerwona kartka. Tak usłyszałem, ale nie wiem. Powtarzam wiele razy, szczególnie w takich momentach, że nie jestem arbitrem, ekspertem - komentował trener Kosta Runjaić.
Legia uważała, że decyzja sędziego była błędna i odwołała się od czerwonej kartki. Po przeanalizowaniu sytuacji Komisja Ligi uznała, że odwołanie było bezzasadne.
Komunikat Komisji Ligi:
"Po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN, Komisja Ligi oddaliła protest złożony przez Legię Warszawa w sprawie czerwonej kartki dla Artura Jędrzejczyka w zaległym spotkaniu 6. kolejki PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin - Legia Warszawa. Kolegium Sędziów nie dopatrzyło się rażącego błędu w decyzji arbitra. Na zawodnika nałożono karę dyskwalifikacji w dwóch meczach Ekstraklasy."
To oznacza, że Jędrzejczyk nie będzie mógł wystąpić w meczach z Jagiellonią Białystok i Rakowem Częstochowa.
CZYTAJ TAKŻE:
Amerykanie opublikowali ranking. Messi i Świderski w jednym zestawieniu
Hiszpanie piszą o jednym po meczu Barcelony. A co z Lewandowskim?