Legia Warszawa przegrała pierwszy mecz w PKO Ekstraklasie w sezonie 2023/2024. W Białymstoku lepsza okazała się Jagiellonia, która triumfowała 2:0 po golach Jose Naranjo i Jesusa Imaza.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Niespodzianka w Białymstoku! Nie dowierzaliśmy, co wyprawia Legia
Triumf "Jagi" mógł być jeszcze bardziej okazały. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy (55. minuta) arbiter spotkania Szymon Marciniak wskazał na wapno.
Dopatrzył się bowiem przewinienia Steve Kapuadiego na Afimico Pululu. Wtedy jednak zainterweniował VAR. Marciniak po analizie powtórek wycofał się z decyzji.
Przy całej tej sytuacji zwrócono uwagę na pewien szczegół. "Nie każdy sędzia ma odwagę kwestionować decyzje Szymona Marciniaka. Tym większe brawa dla Damiana Kosa" - napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Marciniak, dziennikarz Canal+ Sport.
Nie ma też wątpliwości, że zespół sędziowski zadziałał prawidłowo. "Najważniejsze jest podjęcia dobrej decyzji i to się udało zrobić" - dodał dziennikarz.
- Bardzo dobra praca sędziów na wozie VAR. Interwencja była zasadna. Bardzo dobrze, że Szymon Marciniak odwołał tą decyzję, bo tam faulu nie było - dodał z kolei potem w programie Liga Plus Extra w Canal+ Sport Adam Lyczmański.
Anulowanie karnego dało nieco wiary i energii Legii, ale nie miało to żadnego wpływu na końcowy wynik spotkania. Stołeczna ekipa nie zdołała strzelić nawet bramki kontaktowej.
Zobacz także:
Stadiony świata. Zobacz, co zrobił w polu karnym Legii [WIDEO]
Całe Włochy piszą o tym, co w niedzielę zrobił Szczęsny
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił