Napoli prowadziło z Realem Madryt 1:0, ale później przytrafił się kardynalny błąd, a na takim poziomie zazwyczaj kończą się one golem. Najpierw Jude Bellingham asystował przy trafieniu Viniciusa, a później już sam Anglik przeprowadził kapitalny rajd i trafił do siatki.
W drugiej połowie Napoli przycisnęło, doprowadziło do wyrównania za sprawą Piotra Zielińskiego, który pewnie wykorzystał rzut karny. Ostatnie słowo należało jednak do Królewskich - po potężnym strzale Federico Valverde piłka odbiła się od poprzeczki, później od próbującego interweniować Alexa Mereta i wpadła do siatki.
- Myślę, że w drugiej połowie jako drużyna zagraliśmy lepiej. Wyszliśmy i graliśmy to, co potrafimy. Przez 15-20 minut Real nie wiedział o co chodzi. Mieliśmy przewagę, ale zabrakło nam trzeciej bramki. Straciliśmy gola na 2:3 i ciężko było cokolwiek zrobić - komentował Zieliński przed kamerą Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kosmiczna sztuczka piłkarza z Niemiec! Jak on to zrobił?
- Druga połowa była na naszym najlepszym poziomie. W pierwszej... nie wiem, może wkradł się strach, że gramy z Realem Madryt. Patrząc całościowo zagraliśmy dobry mecz i powinniśmy przynajmniej zremisować - kontynuował reprezentant Polski.
Klasą sam dla siebie był wspomniany wcześniej Bellingham. Były zawodnik Borussii Dortmund jest w tym sezonie w rewelacyjnej formie. Strzelił 8 goli, a do tego dorzucił 3 asysty. Zieliński był pod dużym wrażeniem.
- Fenomenalny zawodnik. Bardzo dobre warunki fizyczne, piłka mu nie przeszkadza w grze. Ma wszystko i pokazuje to nie tylko od tego sezonu. Myślę, że jest w czołówce najlepszych zawodników na świecie - przyznał.
CZYTAJ TAKŻE:
Nietypowa cieszynka. Tak piłkarze Realu świętowali gola
Mocny transparent kibiców z Berlina. Świat dowiedział się o tej sprawie
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)