Kamil Grabara szczery po meczu Ligi Mistrzów. Ma sobie jedną rzecz do zarzucenia

PAP/EPA / Liselotte Sabroe / Na zdjęciu: Kamil Grabara.
PAP/EPA / Liselotte Sabroe / Na zdjęciu: Kamil Grabara.

We wtorek rozpoczęła się druga kolejka tegorocznego sezonu Ligi Mistrzów. FC Kopenhaga przegrała na własnym stadionie z Bayernem Monachium 1:2. Po spotkaniu Kamil Grabara miał pewne pretensje do samego sebie.

Nie tak fani FC Kopenhagi wyobrażali sobie spotkanie w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Do Danii przyjechał Bayern Monachium.

Wszystko co najlepsze i najciekawsze w tym meczu wydarzyło się w drugiej połowie. Pierwsza część pojedynku nie przyniosła większych emocji i zakończyła się bezbramkowym remisem.

Ostatecznie to drużyna z Bawarii wygrała 2:1. Po spotkaniu przed kamerami Polsat Sport Premium pojawił się Kamil Grabara.

- Podjęliśmy walkę, ale to wystarczyło tylko na jednobramkową porażkę z Bayernem. Wysiłek był ogromny, ale Bayern to czołowy zespół świata.
Oni na metrze kwadratowym potrafią zrobić wszystko z piłką - powiedział 24 latek.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]

Decydującą bramkę dla niemieckiej drużyny zdobył Mathys Tel, jednak bardzo dużo w tej akcji zdziałał Thomas Mueller. Grabara przyznał, że w tej sytuacji mógł zdecydowanie więcej zrobić, aby piłka nie wpadła do siatki.

- Ja biję się w pierś za drugą bramkę. Mogłem coś więcej zrobić. Mueller to świetny gracz, światowego formatu, ale nie jest na tyle szybki, by wejść w naszą defensywę aż tak. Powinniśmy go zatrzymać. Ja też to mogłem zrobić. Wielka szkoda - zakończył Kamil Grabara.

Obecnie w grupie A prowadzi Bayern Monachium, który wygrał oba spotkania. Na drugim miejscu jest Galatasaray. Turcy we wtorek pokonali Manchester United. Trzecią lokatę okupuje FC Kopenhaga, a tabelę zamyka wspomniany klub z Anglii.

Zobacz także:
"Warto być przyzwoitym". Gorąco w sieci po tym, co zrobił Zieliński
Zieliński żałuje straconych punktów. "Przez 15-20 minut Real nie wiedział, o co chodzi"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty