To był hit 11. kolejki na miarę oczekiwań. W Warszawie przy Łazienkowskiej padły trzy gole. Raków Częstochowa dwukrotnie wychodził na prowadzenie, za drugim razem Legii nie udało się wyrównać.
- To dziwne uczucie przegrać na własnym stadionie. Nie tylko dziś, ale ostatnie trzy mecze pokazały, że gramy solidnie, ale bez szczęścia, którego potrzebujemy w meczach z rywalami o podobnym poziomie. To nie był oczywiście najlepszy mecz w naszym wykonaniu - przyznał opiekun wicemistrzów Polski Kosta Runjaić, cytowany przez portal legionisci.com.
- Przez pierwsze 15 minut nie pokazaliśmy poziomu, jaki prezentowaliśmy ostatnio. Raków przycisnął nas pressingiem, grał zdecydowanie lepiej. Potem wszystko wyglądało już lepiej. Niestety, straciliśmy również samobójczą bramkę - podsumował trener.
Zadowolony z wygranej na trudnym terenie był szkoleniowiec mistrzów Polski Dawid Szwarga. - To był nasz 21. mecz w tym sezonie. Zagraliśmy już więcej niż rundę. Ta drużyna jest cały czas w fazie przeobrażeń i zmiany po tylu transferach - stwierdził.
- Pierwsza połowa była jedną z najlepszych w naszym wykonaniu, szczególnie pressing. W drugiej części Legia potrafiła nas ściągnąć niżej, ale również umieliśmy to odeprzeć. Gospodarze zagrażali nam jedynie w stałych fragmentach gry, ponieważ wykorzystywali swoje warunki fizyczne - ocenił potyczkę trener Rakowa. - Mam nadzieję, że to zwycięstwo da nam paliwo do dalszej pracy - dodał opiekun gości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwierzę wpadło na murawę. Podczas meczu!
Czytaj także:
Wielki pech piłkarza Legii. Ten gol dał punkty Rakowowi [WIDEO]
Grad komentarzy po porażce Legii Warszawa. "Najtrudniejszy moment"