Nie milkną echa skandalu, do którego doszło po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. W wyniku przepychanek policji z drużyną i pracownikami stołecznego klubu, doszło do niespotykanych rzeczy.
Prezes Legii Dariusz Mioduski został uderzony w twarz. Natomiast zawodnicy, a mianowicie Josue oraz Radovan Pankov zamiast wrócić z resztą zespołu do Polski, zostali zabrani do aresztu.
Na obecny moment obaj zawodnicy złożyli już zeznania. Od razu po nich Portugalczyk został wypuszczony na wolność. Z kolei Serb wciąż pozostaje na komisariacie. Powód? Musi on czekać na decyzję pani prokurator, która podejmie wobec niego decyzję. Istnieje możliwość, że zostaną mu postawione zarzuty, o czym przekazał portal Meczyki.pl.
Tym samym w najgorszym przypadku Pankov ponownie wróci do aresztu i będzie oczekiwał na dalsze kroki wobec niego. W najlepszym w ciągu kolejnych godzin tak samo jak Josue zostanie wypuszczony na wolność.
Wcześniej pojawiła się informacja, że obaj piłkarze Legii już w piątek wrócą do naszego kraju. Biorąc jednak pod uwagę sytuację Serba istnieje możliwość, że pojawi się w Polsce znacznie później niż się spodziewano lub wcale. Sytuacja jest rozwojowa i pozostaje czekać na kolejne wieści z Alkmaar.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica