Adrian Siemieniec o najbliższym rywalu. "Cracovia jest nieprzewidywalna"

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Cracovia jest zespołem nieprzewidywalnym, ale jej nieprzewidywalność zmierza w dobrą stronę. Ona nie przegrywa często - mówił trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec, przed meczem z Cracovią.

[tag=550]

Jagiellonia Białystok[/tag] jest po triumfie nad Legią Warszawa, ale już musi skupić się na kolejnym spotkaniu. W niedzielę, 8 października, o godzinie 15:00 zawodnicy z Podlasia zmierzą się na wyjeździe z Cracovią. Co przed tym starciem mówił trener Jagi, Adrian Siemieniec?

Trener wrócił jeszcze na chwilę do meczu z Legią. - Jesteśmy zadowoleni z intensywności naszej gry. Momentami w pierwszej połowie dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce i dobrze realizowaliśmy założenia w wysokiej obronie. Oczywiście, to były momenty, ponieważ są elementy do poprawy. Niemniej bardzo się cieszymy z tego, że wygraliśmy taki mecz. Naturalnie dogłębnie go sobie przeanalizowaliśmy i będziemy jeszcze analizować z drużyną - przyznał.

Trener wypowiedział się na temat najbliższego rywala. - Cracovia jest zespołem nieprzewidywalnym, ale jej nieprzewidywalność zmierza w dobrą stroną. Ona nie przegrywa często. Z pewnością jej atutem jest zorganizowanie w defensywie. Ma dużo siły fizycznej, sporo argumentów w defensywie, posiada niezły i kreatywny środek pola, a przede wszystkim parę szybkich i silnych napastników, którzy dobrze czują się w pojedynkach - zauważył trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica

Jaga wygrywa u siebie, a kiedy zacznie robić to regularnie poza domem? - Chcemy wygrywać co tydzień, niezależnie, czy u siebie, czy na wyjeździe. Nie uważam, aby nasze podejście do meczu u siebie lub na wyjeździe specjalnie się różniło. Mentalnie czy w kontekście intensywności lub jakości gry nie zmienia się nic. Oczywiście, inna jest skala trudności. Rywal inaczej funkcjonuje u siebie, na stadionie który zna, przed publicznością, która go wspiera - stwierdził 31-latek.

Czy w drużynie trzeba studzić nastroje? - Zgadzam się z opinią, że trzeba dużo samodyscypliny. Ja jednak nie widzę u siebie takiej potrzeby. Cieszą mnie wygrane, ale potrafię także czerpać radość z codziennej pracy, z procesu treningowego, z rozwoju piłkarzy, faktu, że mogę rozwijać drużynę. Na koniec wszyscy trenujemy, aby wygrywać i pewnie dzisiaj spotykalibyśmy się w innych nastrojach, gdybyśmy nie mieli takiej serii - zaznaczył.

Czytaj też:
Stanowcze słowa Legii po skandalu
"To niedorzeczne". Mówi o Lewandowskim

Komentarze (0)