Kibice mogą zapomnieć o Ronaldo? Madryt ma nowego idola

PAP/EPA / ZIPI ARAGON / Na zdjęciu: Jude Bellingham
PAP/EPA / ZIPI ARAGON / Na zdjęciu: Jude Bellingham

Transfer Jude'a Bellinghama spłaca się z nawiązką. W pierwszej fazie sezonu nowa gwiazda Realu Madryt wyrównała wyczyn Cristiano Ronaldo.

Tego lata Florentino Perez sięgnął głęboko do kieszeni. "Królewscy" byli zdeterminowani, żeby sprowadzić reprezentanta Anglii i zapłacili Borussii Dortmund ponad 103 miliony euro. Działacze nie żałują wydanych pieniędzy.

W sobotnim meczu ligowym z Osasuną Pampeluna Jude Bellingham dwukrotnie skierował piłkę do siatki, a Real Madryt ostatecznie rozbił drużynę przeciwną aż 4:0. Środkowy pomocnik nie przestaje imponować formą strzelecką.

Wymowną informację dotyczącą wychowanka Birmingham City podał serwis statystyczny "Opta". W swoich siedmiu pierwszych spotkaniach w ramach La Ligi Bellingham zdobył siedem bramek.

To najlepszy wynik gracza Realu od grudnia 2009 roku, gdy Cristiano Ronaldo osiągnął taki sam pułap. Słynny Portugalczyk potrzebował do tego ośmiu występów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica

W mgnieniu oka 20-latek zaskarbił sobie sympatię kibiców Realu i dość niespodziewanie wyrósł na kandydata do zdobycia korony króla strzelców ligi hiszpańskiej. Na chwilę obecną zmagający się z kontuzją Robert Lewandowski ma dwubramkową stratę do Bellinghama.

Czytaj więcej:
Tak wygląda klasyfikacja strzelców po meczu Realu Madryt
Stanowcza ocena Jude'a Bellinghama. "Dominowaliśmy"

Komentarze (0)