Każdy zespół, który w ostatnim czasie przyjeżdża na Tarczyński Arena ma arcytrudne zadanie, ponieważ Śląsk Wrocław w sezonie 2023/2024 prezentuje dotychczas fantastyczną formę. Doświadczyły tego takie ekipy jak Lech Poznań, Jagiellonia Białystok i Piast Gliwice.
Było wiadomo, że znajdujący się w kryzysie Górnik Zabrze musi pokazać znacznie więcej, aby wywieźć chociażby punkt ze stolicy Dolnego Śląska. - Każda passa kiedyś się kończy i każda kiedyś zaczyna - mówił szkoleniowiec Jan Urban.
Początkowa faza niedzielnego spotkania rzeczywiście dawała nadzieję kibicom Górnika, że licznik zwycięstw z rzędu wrocławian w PKO Ekstraklasie zatrzyma się na siedmiu. Zespół prowadzony przez Urbana konstruował akcje z dużą częstotliwością.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
Później do głosu doszli jednak gospodarze - konkretnie hiszpańska gwardia. Erik Exposito znalazł podaniem Nahuela Leivę, a ten przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem rywala. Exposito postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Gwiazdor ligi najpierw huknął w poprzeczkę zza pola karnego. Minęła chwila i napastnik wprowadził w ekstazę kibiców zgromadzonych na Tarczyński Arena. Po stałym fragmencie gry przyjął piłkę w polu karnym, poradził sobie z czterema defensorami Górnika i strzelił w samo okienko bramki zabrzan.
To był prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Erika Exposito. Natomiast sam zainteresowany podczas wywiadu w przerwie mówił, że jego zespół czeka jeszcze sporo pracy, aby zdobyć komplet punktów. Po przerwie wszystko się potwierdziło.
Napierał Górnik, który próbował swoich sił w atakach pozycyjnych. Mimo wszystko Śląsk pokazywał konkrety. Kapitalną szansę znów miał Leiva. Pomocnik ponownie przegrał jednak bezpośredni pojedynek z Danielem Bielicą.
Wszystko wskazywało na to, iż wrocławianie zanotują ósme zwycięstwo z rzędu. Natomiast do piłki w ostatniej akcji spotkania dopadł rezerwowy Szymon Czyż. Zawodnik zabrzan huknął nie do obrony z dalekiej odległości i zabrał dwa punkty liderowi PKO Ekstraklasy.
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
1:0 - Erik Exposito 32'
1:1 - Szymon Czyż 90+4'
Składy:
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski (71' Aleksander Paluszek), Łukasz Bejger, Aleks Petkow, Jehor Macenko (89' Cameron Borthwick-Jackson) - Peter Pokorny - Burak Ince (46' Mateusz Żukowski), Petr Schwarz, Patrick Olsen (84' Michał Rzuchowski), Nahuel Leiva - Erik Exposito
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Dominik Szala (46' Robert Dadok), Konstantinos Triantafyllopoulos, Rafał Janicki, Erik Janża - Damian Rasak, Dani Pacheco (66' Piotr Krawczyk) - Daisuke Yokota, Lukas Podolski (74' Lawrence Ennali), Kamil Lukoszek (46' Adrian Kapralik) - Sebastian Musiolik (66' Szymon Czyż)
Żółte kartki: Burak Ince (Śląsk Wrocław), Erik Janża (Górnik Zabrze)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
Zobacz też:
Mordowali ludzi jak zwierzęta. Wstrząsająca relacja polskiego trenera