Dopiero czwarte miejsce zajmuje reprezentacja Polski w tabeli swojej eliminacyjnej grupy do Euro 2024. To wynik daleki od oczekiwań, zwłaszcza że Polacy byli uznawani za głównych faworytów. Jednak w pięciu meczach musieli trzykrotnie uznać wyższość przeciwników. Lepsi okazali się Czesi (3:1), Mołdawianie (3:2) oraz Albańczycy (2:0).
Po ostatniej porażce z Albanią pracę stracił Fernando Santos, a jego następcą został Michał Probierz. To on jako selekcjoner ma poprowadzić kadrę do awansu na mistrzostwa Europy.
Pierwszy trening z Biało-Czerwonymi, Probierz odbędzie w poniedziałek. W kadrze pojawiło się kilku młodych graczy oraz takich, którzy od początku sezonu znajdują się w świetnej formie. W tym gronie jest Bartosz Slisz, który liczy na prawdziwą szansę od nowego selekcjonera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
[b]
[/b]- Reprezentacja Polski ma nowego selekcjonera, więc są też nowe nadzieje. Liczę na to, że dostanę szansę i będę mógł pokazać, co potrafię. Wydaje mi się, że udowadniałem to w obecnym i poprzednim sezonie. Na razie zagrałem dwa mecze w kadrze, 15 minut przeciwko Niemcom okazało się raczej treningiem biegowym, a spotkanie z San Marino to było dawno i nieprawda. Wierzę, że okazja przyjdzie i ją wykorzystam - podkreśla pomocnik, cytowany przez portal legia.net.
Slisz zadebiutował w kadrze Polski w 2021 roku. W obecnym sezonie jest filarem Legii i co najważniejsze, sprawdził się także w europejskich pucharach. W starciu z Aston Villą pokazał, że spokojnie poradzi sobie z mocniejszymi rywalami.
W czwartek (12 października) reprezentacja Polski zagra na wyjeździe z Wyspami Owczymi, w niedzielę (15 października), w dniu wyborów parlamentarnych, w Warszawie podejmie Mołdawię.
Zobacz także:
Awaryjne powołania w kadrze! PZPN wydał komunikat
Wpadka Napoli. Piotr Zieliński nie dał impulsu