O tym, że Carlo Ancelotti odejdzie z Realu Madryt po zakończeniu kontraktu, informowaliśmy już kilka miesięcy temu (przeczytaj TUTAJ). Doświadczony trener jeszcze ma ważną umowę do 30 czerwca 2024 roku.
Następnie 64-latek miałby objąć stery w reprezentacji Brazylii. Co ciekawe, informacje te potwierdził rektor Uniwersytetu w Parmie. Paolo Andrei wygadał się przy okazji nadawaniu Ancelottiemu tytułu doktora honoris causa.
- W 2024 roku Carlo Ancelottiego czeka niezwykła przygoda, która dla wielu szkoleniowców byłaby tylko marzeniem: ławka trenera reprezentacji Brazylii - powiedział rektor uczelni w Parmie, którego cytuje "Marca" (zdjęcia z uroczystości znajdziesz na końcu artykułu).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
Dla Ancelottiego objęcie roli trenera drużyny narodowej będzie nowym rozdziałem w jego karierze szkoleniowca. Dotychczas nie miał on bowiem okazji prowadzić żadnej reprezentacji. W latach 1992-1995 był jedynie asystentem w kadrze Włoch.
W tym miejscu pojawia się pytanie, kto zajmie miejsce Ancelottiego w Realu Madryt. Już teraz przebąkuje się, że Królewskich może poprowadzić Xabi Alonso (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Były piłkarz osiąga dobre wyniki razem z Bayerem 04 Leverkusen, stąd też nie dziwi zainteresowanie ze strony najlepszych klubów.
Dodajmy, że włoski szkoleniowiec otrzymał nagrodę honorowego magistra nauk i technik profilaktycznej i adaptacyjnej aktywności ruchowej na wniosek Wydziału Medycyny i Chirurgii. Nadanie tytułu doktora odbyło się też w wyjątkowym miejscu dla Ancelottiego - Parmie, czyli miejscu oddalonym o około 40 kilometrów od miejsca urodzenia trenera.
Obecnie Real Madryt pod wodzą 64-latka zajmuje pierwsze miejsce w tabeli La Ligi.
Zobacz także:
Zdjęcie kadrowicza sprzed lat to hit
Lewandowski rozpętał burzę