Jak pisała Wisława Szymborska, a śpiewała sanah: "Nic dwa razy się nie zdarza". A jednak. Podobnie jak cztery lata temu Kazimierz Moskal wprowadził piłkarzy ŁKS Łódź do PKO Ekstraklasy, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej trenowany przez niego zespół notował kiepskie wyniki w związku z czym zarząd klubu podjął decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem.
Tym razem 56-letni szkoleniowiec żegna się z Łódzkim Klubem Sportowym po 11. kolejce, w której łodzianie przegrali na wyjeździe z Radomiakiem Radom 0:3, choć zarówno w tym, jak i poprzednim - także przegranym przez ŁKS - meczu z Cracovią (0:2) Moskal pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną w starciu z Jagiellonią Białystok 22 września.
- Nie czuję żeby był to jakiś szczególny mecz. Ten z Cracovią, chociaż nie siedziałem na ławce, był dla mnie równie ważny. Czuję się tutaj bardzo dobrze i chciałbym tutaj pracować jak najdłużej, ale z drugiej strony mam tą świadomość, że każdy kolejny dzień przybliża mnie do momentu, kiedy będzie trzeba się rozstać - opowiadał były już trener ełkaesiaków na spotkaniu z dziennikarzami w piątek, 5 października.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica
Moskal prowadził ŁKS od początku sezonu 2022/2023. Jego łączny bilans w drugiej kadencji w Łodzi to 47 meczów, z czego 22 wygrane, 10 zremisowanych i 15 przegranych. Jednak w PKO Ekstraklasie ten bilans wygląda dużo mniej okazale, bo wynosi 2-1-8, co przekłada się na ostatnie miejsce w tabeli.
Jak czytamy w komunikacie klubu z al. Unii, odsunięty od prowadzenia drużyny został także asystent Moskala - Marcin Pogorzała, który pracował z pierwszym zespołem od sezonu 2019/2020, kiedy to był asystentem Moskala, a także Wojciecha Stawowego, Ireneusza Mamrota i Kibu Vicunii.
- Ja mogę powiedzieć za siebie, za sztab. Jesteśmy świeżo po meczu, ale słowa, które padały czy rozmowy, które odbyliśmy już w tym poprzednim tygodniu prowadziły do tego, żebyśmy nie zaczynali teraz szukać winy w trenerze, czy w tym jak pracujemy. Uważam, że ten człowiek na pewno zasłużył na dużo większe zaufanie, chociażby robiąc tutaj w niełatwych warunkach ostatni awans. Jako młody trener chciałbym, żeby ta cierpliwość do pracy była mimo wszystko nieco większa - mówił Pogorzała na konferencji prasowej po meczu w Radomiu.
ŁKS podaje, że nowego szkoleniowca oraz skład personalny sztabu przedstawi "niebawem". Wśród kandydatów do przejęcia ostatniej ekipy ekstraklasy wymienia się najczęściej Piotra Stokowca, Leszka Ojrzyńskiego oraz Marcina Brosza. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Czytaj także: Górnik Zabrze szuka wzmocnień. Wiemy na jakich pozycjach mają się pojawić nowi piłkarze