W swoim pierwszym spotkaniu w roli selekcjonera Michał Probierz postawił na dwóch debiutantów w podstawowym składzie. Od pierwszej minuty zagrali Patryk Dziczek, a także Patryk Peda.
Samo powołanie drugiego z wymienionych wzbudziło pewne kontrowersje (defensor aktualnie występuje w trzecioligowym włoskim SPAL), a postawienie na niego kosztem Sebastiana Walukiewicza czy Mateusza Wieteski z pewnością było odważnym ruchem nowego sternika polskiej kadry.
Peda poradził sobie jednak bardzo dobrze, stanowił pewny punkt defensywy i przyczynił się do zachowania czystego konta w zwycięskiej rywalizacji z Wyspami Owczymi (2:0). Młody obrońca w pomeczowej rozmowie z TVP Sport nie ukrywał, iż debiut w reprezentacji jest dla niego dużym wydarzeniem.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
- Gra w pierwszej reprezentacji jest wielkim wyróżnieniem. Jestem z tego dumny - podkreślał młody środkowy obrońca.
Dwa zagrania Patryka Pedy mogły zwrócić szczególną uwagę kibiców. Jeszcze w pierwszej części gry 21 - latek we własnym polu karnym wybił piłkę głową sprzed linii bramkowej. Podkreślić należy również dłuższe, przekątne podanie w kierunku Przemysława Frankowskiego, które finalnie mogło przyczynić się do podwyższenia prowadzenia Biało - Czerwonych. Peda odniósł się do tych sytuacji.
- Jak jesteś przed bramką, to piłka jest trudniejsza, więc cieszyło mnie to wybicie. Diagonalne podanie też było fajne, bo mógł z tego paść gol. Jestem zadowolony, ale muszę teraz patrzeć do przodu. Nie mogę się zachwycać tym, że zagrałem mecz. To tylko początek - ocenił swój debiut.
Wydaje się, że po dzisiejszym meczu umiarkowanie zadowolony może być również Michał Probierz, bowiem zainkasował w debiucie trzy punkty, a o wynik mogliśmy być spokojni znacznie wcześniej niż w pierwszym meczu z Wyspami Owczymi (2:0), który odbył się na Stadionie Narodowym. Nie ulega jednak wątpliwości, że istnieje jeszcze spore pole do poprawy.
- Pracować musimy nad wszystkim. Zawsze można to robić i iść do przodu. To nie jest tak, że jesteśmy w czymś perfekcyjni, zawsze można pracować i się rozwijać - mówił Patryk Peda - Na pewno podobało się to, że dobrze weszliśmy w mecz i szybko strzeliliśmy gola. To ważne, bo w spotkaniach z takimi drużynami im dłużej leci czas, tym większa jest presja - dodawał.
W niedzielę Polacy rozegrają kolejny mecz eliminacji do Mistrzostw Europy. Tym razem zmierzą się z Mołdawią. A jak na najbliższe starcie zapatruje się świeżo upieczony reprezentant Polski?
- Teraz gramy z Mołdawią. To jest być może przeciwnik z podobnej półki. Na pewno musimy być konsekwentni - szybko strzelić bramkę i potem mieć większy spokój - podsumował Patryk Peda w rozmowie z TVP Sport.
Zobacz też:
Sebastian Szymański rozpoczął strzelanie w Thorshavn. Wskazał klucz do wygranej
Demolka i lider grupy odjechał. To nadzieja dla Polski?