Mołdawianie nie boją się polskiej kadry. Nie po tym, co wydarzyło się w Kiszyniowie 20 czerwca 2023 roku. Przypomnijmy, że europejski outsider pokazał wówczas niesamowity charakter i sprawił ogromną niespodziankę, pokonując u siebie nasz zespół 3:2.
To właśnie ta wygrana dodała mołdawskiej reprezentacji odwagi oraz wiary we własne możliwości. Znakomita atmosfera w ich szeregach nie może zatem dziwić. Najbliższy przeciwnik Biało-Czerwonych jest niesamowicie zmotywowany i liczy na to, że ponownie zaskoczy Polaków. Tym razem na PGE Narodowym.
- Zwycięstwo z wami zostało uznane za najpiękniejsze w historii Mołdawii. Wiemy, że pozycja jest dobra i mamy realne szanse na Euro 2024. Musimy przynajmniej spróbować o to powalczyć. Postaramy się wykorzystać słabszy czas reprezentacji Polski - powiedział Radu Galbur, dziennikarz telewizji M1.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
Bez wątpienia jest o co walczyć, ponieważ ekipa, która przegra, w zasadzie straci już szansę na bezpośredni awans. - Niedzielny mecz będzie niczym finał. Dla nas będzie to najważniejsze spotkanie. Myślę, że w całej historii reprezentacji Mołdawii - kontynuował rozmówca TVP Sport.
- Wygrana z wami dała Mołdawii bardzo dużo. Wiem, że wszyscy w kadrze są w świetnych nastrojach. Dawno nie było tak dobrze. Nikt nie narzeka na urazy, zespół jest gotowy do walki z Polską. Chcemy po raz kolejny pokusić się o dobry wynik - zapowiedział Radu Galbur.
Początek meczu Polska - Mołdawia w niedzielę o 20:45. Transmisja w TVP 2, TVP Sport i na Polsacie Sport Premium 1. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
"Polska? Zaskoczenie". Mołdawianin rozczarowany Biało-Czerwonymi
Hiszpanie już wiedzą, kiedy Lewandowski wróci do gry