Niemiłą niespodziankę otrzymali kibice, którzy poszli na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią bez wydrukowanych biletów, lecz wyłącznie w formie PDF. Okazało się, że pojawił się problem, ponieważ takie wejściówki nie były przyjmowane (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Kłopoty te odbiły się na frekwencji w pierwszych minutach spotkania. Będąc na stadionie w Warszawie można było dostrzec bardzo dużo wolnych krzesełek.
Komentarz do tej sprawy można znaleźć na koncie PGE Narodowego na platformie X (dawny Twitter). Jednoznacznie wskazano, kto bierze odpowiedzialność za problemy, które spotkały w niedzielny wieczór kibiców.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
"Za politykę biletową podczas meczów reprezentacji Polski odbywających się na PGE Narodowym - w tym sprzedaż, dystrybucję i weryfikację - odpowiada ich organizator, czyli Polski Związek Piłki Nożnej" - czytamy na koncie PGE Narodowego.
Dodajmy, że spotkanie reprezentacji Polski z Mołdawią z perspektywy trybun oglądało 51 672 widzów.
Mecz zakończył się wynikiem remisowym (1:1), co znacznie skomplikowało sytuację Biało-Czerwonych w tabeli grupy E (zobacz TUTAJ).
Zobacz także:
Kulesza napisał to wprost