"Co robił Tomasz Kędziora przy straconym golu? Zagapił się, bo sobie bilety na wczasy kupował?" - Wojciech Kowalczyk pytał w sposób ironiczny, na antenie Kanału Sportowego tuż po spotkaniu Polska - Mołdawia w ramach eliminacji do Euro 2024 (TUTAJ znajdziesz pomeczową relację >>).
Kowalczykowi chodziło o akcję z 26. minuty meczu, kiedy to Ion Nicolaescu wymanewrował właśnie Kędziorę, zgubił go w polu karnym i dopadł do dośrodkowania. Nie mógł nie wykorzystać tak doskonałej okazji. 1:0 dla gości, PGE Narodowy w Warszawie nagle zamarł. Obejrzyj tego gola jeszcze raz >>.
- Ile razy Kędziora jeszcze będzie grał w tej kadrze, żeby powiedzieć mu w końcu: "dziękujemy"? - bardzo ostro kontynuował Kowalczyk w KS.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
Zdaniem byłego reprezentanta Polski oczywiście nie sam Kędziora jest winny remisu z europejskim outsiderem, przecież Mołdawia zajmuje 159. miejsce w światowym rankingu FIFA (Polska jest obecnie klasyfikowana na 30. pozycji).
- W pierwszych 45 minutach to była najgorsza wersja reprezentacji ostatnich lat - dodał Kowalczyk.
Przypomnijmy, że przed kadrą prowadzoną od kilku tygodni przez Michała Probierza jeszcze jeden mecz eliminacji do ME 2024, z Czechami. Nawet zwycięstwo może nam nie dać awansu z fazy grupowej. Nasi południowi sąsiedzi zagrają jeszcze z Mołdawią. I od tego wyniku będzie wszystko zależało.