Po niedzielnym remisie z Mołdawią szanse Polaków bezpośredni awans na Euro 2024 drastycznie zmalały. Biało-Czerwoni po siedmiu meczach znajdują się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Dość powiedzieć, że na 21 możliwych punktów mają na swoim koncie jedynie 10 "oczek".
- Jeżeli tak wygląda nasz dorobek, to coś jest nie w porządku. Coś zostało zawalone. Trudno teraz kogoś obwiniać, bo eliminacje zaczęliśmy bardzo słabo - ocenił w rozmowie z "Faktem" Robert Podoliński.
Były trener, a obecnie ekspert i komentator TVP Sport podkreślił, że Polska pogrzebała to, co "wykopała" nam Albania, pokonując Czechy. - Wesoło nie jest. Chyba przegramy te eliminacje, lecz pozostaje nam nadzieja na awans po barażach - powiedział 48-latek.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
Podoliński nie ma wątpliwości, że w grupie E wiele może jeszcze wydarzyć. Miejsca na żadne wpadki już jednak nie ma. Drużyna Biało-Czerwonych w swoim ostatnim meczu musi obowiązkowo pokonać Czechów na PGE Narodowym.
- Z Probierzem do reprezentacji wrócił optymizm, nowe pomysły i hierarchia - zauważył ekspert, który ma spory żal do byłego selekcjonera polskiej kadry.
- Rozczarowanie jest ogromne. zwłaszcza osobą Fernando Santosa. Przy pokoleniu piłkarzy, jakich mamy, ten selekcjoner cofnął nas o dobrych kilka lat. Nie pokazał nic nowego. Probierz na dobrą sprawę sprząta po swoim poprzedniku - zakończył Robert Podoliński.
Czytaj także:
Marek Papszun selekcjonerem? Zaskakujący pomysł czeskiego dziennikarza
Daleki wyjazd z happy endem. Poznaliśmy kolejnego finalistę Euro 2024