Reprezentant Włoch przyznał się do winy. Taki ma teraz priorytet

Getty Images / Sandro Tonali
Getty Images / Sandro Tonali

Sandro Tonali postanowił ratować swoją karierę. Zawodnik Newcastle United zeznawał przed prokuraturą i przyznał się do typowania spotkań u bukmacherów.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentant Włoch pierwsze zeznania złożył w niedzielę przed Prokuraturą Generalną, po tym jak usłyszał konkretne zarzuty w sprawie afery bukmacherskiej, w której były zawodnik AC Milan został oskarżony o typowanie meczów.

"La Gazzetta Dello Sport" podaje, że we wtorkowe popołudnie podczas trzygodzinnego przesłuchania Tonali powtórzył wszystko przed prokuraturą w Turynie, która zabezpieczyła też sprzęt należący do 23-latka.

Pomocnik Newcastle United przyznał się do typowania spotkań piłkarskich u bukmachera, o czym opowiedział przed organem ds. sprawiedliwości w sporcie. Zarzucono mu przede wszystkim obstawianie meczów Milanu, w którym występował do lipca bieżącego roku przed transferem do Premier League.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?

Typowanie spotkań własnej drużyny może stanowić poważne przestępstwo, do czego odnosi się kodeks sprawiedliwości w sporcie, który mówi o "dokonywaniu w jakikolwiek sposób działań mających na celu zmianę przebiegu lub wyniku meczu lub zawodów".

Tonali nie miał nic wspólnego z obstawianiem meczów Milanu, w których brał udział. Przyznał się jedynie do tego, że były to spotkania jego drużyny, w których nie grał, co oznaczałoby, że jego zakłady nie miałyby żadnego wpływu na wyniki drużyny i nie ma mowy o przewinieniu sportowym. 23-latek nie ukrywa jednak, że zdarzyło mu się typować mecze swojej byłej drużyny, gdy on sam nie przebywał na boisku.

Włoskiemu pomocnikowi postawiono jedynie zarzuty z art. 24 wspomnianego kodeksu, w którym mowa o obstawianiu meczów piłkarskich przez innych graczy tej samej dyscypliny. W przypadku takiego przestępstwa zawodnikowi grożą nawet 3 lata zawieszenia.

Szansa na mniejszy wyrok

Sandro Tonali okazał skruchę i zdecydował się na współpracę z prokuraturą, podobnie jak inny z podejrzanych, Nicolo Fagioli z Juventusu. 23-latek aktywnie bierze udział w dochodzeniu i pomaga w namierzeniu osób związanych z systemem bukmacherskim we Włoszech. Jeśli potwierdzi się, że reprezentant Włoch nie miał nic wspólnego z obstawianiem spotkań na korzyść swojej byłej drużyny, istnieje szansa na złagodzenie kary do roku zawieszenia.

Tak jak wspominaliśmy TUTAJ, piłkarz może obecnie występować na boiskach Premier League i do czasu rozwiązania sprawy, federacja angielska zezwala na jego udział w treningach oraz meczach ligowych.

Czytaj też:
-> Liczka: Kłopoty czeskiej i polskiej piłki są podobne
-> Baraże mogą być dla Polski drogą przez mękę! Grożą nam mecze z potentatami

Źródło artykułu: WP SportoweFakty