VAR, czerwona kartka, rzut karny. Dwa gole w derbach Liverpoolu

Dwa gole Mohameda Salaha sprawiły, że Liverpool wygrał z Evertonem 2:0 w derbowym meczu 9. kolejki Premier League. Nie było to jednak - delikatnie rzecz ujmując - wielkie widowisko.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Mohamed Salah wykorzystuje rzut karny w meczu Liverpool - Everton Getty Images / Andrew Powell/Liverpool FC / Na zdjęciu: Mohamed Salah wykorzystuje rzut karny w meczu Liverpool - Everton
Derby, jak to derby. Mało było finezji na boisku. Oglądaliśmy bardzo zamknięty mecz, w którym trzeba było naprawdę się postarać, by wykreować jakąkolwiek sytuację.

Wreszcie, na nieco ponad kwadrans przed końcem bramkę dla Liverpoolu zdobył Mohamed Salah z rzutu karnego. Strzelił pewnie, nie do obrony. Sędzia Craig Pawson podyktował "jedenastkę" za absurdalne zagranie ręką Michaela Keane'a, choć potrzebował do tego kilku powtórek.

Liverpool miał przewagę praktycznie od samego początku, natomiast czy Jordan Pickford został zmuszony do jakiejś trudniejszej interwencji? No, nie bardzo. Dużo akcji oskrzydlających, parę uderzeń z dystansu, jednak bez konkretów. Tylko kto za jakiś czas będzie o tym pamiętał? Zwycięzców przecież się nie sądzi. W derbach nie ma faworytów, natomiast wygrał zespół z większą jakością i przede wszystkim będący dużo wyżej w ligowej tabeli, więc wielkiego zaskoczenia nie ma. Wynik ustalił Salah w doliczonym czasie gry po świetnie wyprowadzonej kontrze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi

Everton atakował sporadycznie. Przy stałych fragmentach angażował się dużą liczbą zawodników w pole karne, co później skutkowało bardzo groźnymi kontratakami Liverpoolu, ale gospodarze byli jacyś tacy niechlujni w swojej grze i nie potrafili wykorzystać ataków nawet w przewadze liczebnej.

Sytuacja gości zmieniła się na gorsze w 37. minucie, gdy fatalnie zachował się Ashley Young. Miał już jedną żółtą kartkę, a mimo to zdecydował się na wślizg w nogi wbiegającego w pole karne Luisa Diaza. Nie trafił w piłkę, a w nogę rywala i sędzia wyrzucił Anglika z boiska.

Goście od początku drugiej połowy grali w oryginalnym ustawieniu 1-5-3-1. Momentami aż szkoda nam było osamotnionego, biegającego z przodu Beto. Nie miał absolutnie żadnych szans, żadnego wsparcia. Ekipa z Goodison Park miała za cel przetrwać do końcowego gwizdka z bezbramkowym remisem. Nie udało się, bo w siatkówkę we własnym polu karnym postanowił zagrać Keane.

Na miano MVP zasługuje dwóch zawodników. Salah - wiadomo. Bohater, autor dwóch goli, więcej nie trzeba dodawać. Ponadto Luis Diaz. To po faulu na nim z boiska usunięty został Young i to po jego zagraniu był rzut karny. A przecież dosłownie chwilę wcześniej Kolumbijczyk przewrócił się w "szesnastce" po wejściu Nathana Pattersona, jednak arbiter nie ocenił tego jako faul. Był aktywny i nie bez powodu żegnały go gromkie brawa, gdy był zmieniany.

Liverpool FC - Everton 2:0 (0:0)
1:0 Mohamed Salah (k.) 75'
2:0 Mohamed Salah 90+7'

Składy:

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Ibrahima Konate (66' Joel Matip), Virgil van Dijk, Kostas Tsimikas (62' Darwin Nunez) - Dominik Szoboszlai, Alexis Mac Allister, Ryan Gravenberch (62' Harvey Elliott) - Mohamed Salah, Diogo Jota, Luis Diaz (81' Joe Gomez).

Everton: Jordan Pickford - Ashley Young, James Tarkowski, Jarrad Branthwaite, Witalij Mykołenko (88' Youssef Chermiti) - Jack Harrison (46' Michael Keane), James Garner, Amadou Onana (80' Arnaut Danjuma), Abdoulaye Doucoure, Dwight McNeil (46' Nathan Patterson) - Dominic Calvert-Lewin (61' Beto).

Żółte kartki: Konate (Liverpool) oraz Young, Tarkowski (Everton).
Czerwona kartka: Young 37' (Everton, za drugą żółtą).

Sędzia: Craig Pawson.

Premier League

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Arsenal FC 34 24 5 5 82:26 77
2 Manchester City 33 23 7 3 80:32 76
3 Liverpool FC 34 22 8 4 75:34 74
4 Aston Villa 34 20 6 8 71:50 66
5 Tottenham Hotspur 32 18 6 8 65:49 60
6 Manchester United 33 16 5 12 51:50 53
7 Newcastle United 33 15 5 13 69:54 50
8 West Ham United 34 13 9 12 54:63 48
9 Chelsea FC 32 13 8 11 61:57 47
10 AFC Bournemouth 34 12 9 13 49:60 45
11 Brighton and Hove Albion 33 11 11 11 52:54 44
12 Wolverhampton Wanderers 34 12 7 15 46:54 43
13 Fulham FC 34 12 6 16 50:54 42
14 Crystal Palace 34 11 8 15 44:55 41
15 Brentford FC 34 9 8 17 52:59 35
16 Everton 34 11 8 15 36:48 35
17 Nottingham Forest 34 7 9 18 42:60 30
18 Luton Town 34 6 6 22 46:75 24
19 Burnley FC 34 5 8 21 37:69 23
20 Sheffield United 34 3 7 24 33:92 16

CZYTAJ TAKŻE:
"Mam złą wiadomość". Szef Barcelony zwrócił się do fanów Realu
PZPN zaplanował budżet na 2024 rok. Nie uwzględnia awansu na Euro

Czy Liverpool zakończy sezon 2023/24 w czołowej czwórce Premier League?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×