Od kilku tygodni włoskim futbolem trzęsie afera bukmacherska, w której o obstawianie spotkań za pomocą nielegalnych zakładów jest posądzanych wielu piłkarzy z czołowych klubów Serie A. W gronie oskarżonych znalazł się m.in. Nicola Zalewski.
Ostatecznie wszystko wskazuje na to, że Polak został posądzony na podstawie fałszywych informacji, ale co do innych zawodników nie ma takiej pewności. Nie jest natomiast jasne, jak wygląda sytuacja w przypadku Stephana El Shaarawy'ego, bo on również został oskarżony.
Włoch jednak gra i daje swojej drużynie punkty. W niedzielnym meczu AS Romy z AC Monzą zdobył bramkę w 90. minucie i było to jedyne trafienie w tym spotkaniu. Dzięki niemu rzymianie zapisali na swoje konto kolejne trzy "oczka" w tym sezonie i z uśmiechem na twarzach przystąpią do kolejnych batalii.
W przypadku skrzydłowego na pewno będzie można mówić o pewnej uldze, bo ten bardzo emocjonalnie zareagował na zdobytą bramkę. Już po końcowym gwizdku doświadczony piłkarz zalał się łzami, a niedługo później wypowiedział się dla mediów w tej sprawie.
- Prasa oskarżyła mnie o udział w skandalu bukmacherskim. To boli, bo jest to całkowicie fałszywe. Kocham ten sport, szanuję piłkę nożną. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, czuję się czysty - mówił wprost zawodnik Romy.
Czytaj też:
Polacy pokonali Leo Messiego
Barca ma problem przez "Lewego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!