Jeszcze dwa miesiące temu nikt nie przypuszczałby, że liderem Realu Madryt zostanie nowy nabytek, Jude Bellingham. Anglik wprawdzie jeszcze w Borussii Dortmund uchodził za piłkarza kompletnego, ale to co wyczynia po przeprowadzce na Półwysep Iberyjski, przechodzi ludzkie pojęcie.
Wychowanek Birmingham już na tym etapie sezonu strzelił tyle samo goli, co w poprzednim. Jest liderem w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców La Liga. Na dziewięć rozegranych spotkań ligowych pięciokrotnie otrzymywał najlepszą ocenę za dokonania na boisku. Błyszczy także w Lidze Mistrzów (strzelił bramkę w każdym spotkaniu fazy grupowej).
Starania Guardioli spaliły na panewce
Kibice Realu mogą wiele zarzucić Florentino Perezowi. Choć 76-letni prezes klubu z Madrytu uchodzi za kontrowersyjnego, nie można odmówić mu nosa do transferów. Działacz pokazał to po raz kolejny, wygrywając wyścig o Anglika z Manchesterem City.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Nie pomógł nawet Pep Guardiola, który chwycił za telefon i jak powiedział Jesus Gallego w radiu Cadena SER, przez blisko trzy godziny bezskutecznie próbował przekonać Bellinghama, by ten trafił na Etihad Stadium. Padały różne argumenty, że projekt Pereza to przeżytek, kadra błyskawicznie się starzeje, a Obywatele dają gwarancję walki o najwyższe cele przez długie lata.
Młody pomocnik kierował się jednak sercem. Real Madryt to jego ulubiony klub z dzieciństwa. Piłkarz sprowadzony za 103 miliony euro z Dortmundu marzył, by kiedyś założyć białą koszulkę, z numerem 22. I dopiął swego.
- Chciałbym podziękować Jesusowi Vallejo za odstąpienie mi tego numeru. Naprawdę podziwiam Zidane'a i spuściznę, jaką zostawił w tym klubie. Stąd moja decyzja. Ta liczba mnie inspiruje. W głębi serca będę nadal nosił nr 22, ale teraz jestem zachwycony, że będę mógł grać z piątką - wypowiadał się Bellingham w trakcie prezentacji na Santiago Bernabeu.
Bellingham jest najlepszy na świecie?
Młody pomocnik wszedł do Hiszpanii razem z drzwiami. Potrzebował raptem dwóch miesięcy, by niektórzy okrzyknęli go mianem najlepszego piłkarza na świecie.
- Jest lepszy niż ktokolwiek, kogo wcześniej widziałem - bez zawahania mówi Paul Scholes. - To jest niesamowite, że gra tak, jak gra mając 20 lat, że w tym wieku można mieć takie połączenie, jakości, doświadczenia i agresywności - dodaje Kieran Trippier. - Jest w tym momencie najlepszym piłkarzem świata - nie ma wątpliwości Joelon Lescott.
Fenomen Bellinghama nie wziął się znikąd. By przekonać się ile Anglik znaczył dla Borussii, wystarczyło włączyć ostatni mecz sezonu, w którym zespół z Zagłębia Ruhry musiał sobie radzić bez niego, w decydującym starciu o mistrzostwo.
I wyglądał mizernie. Powstała luka nie do zniwelowania. Ostatecznie Borussia zaprzepaściła największą od wielu lat szansę na przypieczętowanie tytułu i jedynie zremisowała z grającym o pietruszkę 1.FSV Mainz 05 (więcej -> TUTAJ).
Wystarczyła chwila i już widzą w nim jednego z największych
W sobotnim El Clasico Bellingham może zrobić kolejny krok na drodze do świetności. Młody Anglik już teraz jest porównywany do Cristiano Ronaldo, przez bardziej entuzjastycznych sympatyków Królewskich. Jeśli poniesie drużynę do zwycięstwa nad FC Barceloną i ponownie zrobi to w wielkim stylu, wprawi świat w jeszcze większą ekscytację.
Na pojedynek Bellinghama z Robertem Lewandowskim czekała nie tylko cała Polska. Wszystko wskazywało jednak na to, że kontuzja wieloletniego lidera Bayernu Monachium, odniesiona w meczu z FC Porto doprowadzi do jego absencji.
W rozmowie z nami Roman Kosecki i Piotr Urban przyznali, że Xavi będzie miał z tego powodu silny ból głowy (więcej -> TUTAJ). Najnowsze doniesienia wskazują natomiast, że Polak może nawet zagrać w pierwszym składzie.
FC Barcelona bez największej strzelby?
Czy po kontuzji Lewandowski będzie w stanie błyszczeć? Niepowiedziane. A może ta ułatwia zadanie Bellinghamowi? W pewnym sensie być może tak, lecz Anglik sprawia wrażenie piłkarza, który niespecjalnie przejmuje się rywalami, a już na pewno nie tymi, poruszającymi się w zupełnie innych sektorach boiska.
- Wcale nie zadziwia mnie gra Bellinghama, zadziwia mnie tylko jego skuteczność, którą trzeba jednak podtrzymać w dłuższym okresie. Jest to zawodnik o wyższej inteligencji. Nie ma na boisku przestrzeni, której by nie zapełniał, jego pole działania jest olbrzymie, jest bohaterem prawie na całym boisku - skomentował jego popisy Jorge Valdano.
Fenomen Anglika tkwi w jego bramkostrzelności, wręcz niespotykanej wśród środkowych pomocników. - Kiedy pojawia się w polu karnym, atakując z drugiej linii, jest najsprytniejszy. Jude ma tę cechę i potrafi ją wykorzystać - zauważył trener Realu Madryt, Carlo Ancelotti.
Oliwy do ognia dodaje fakt, że trener FC Barcelony musi wymyślić, jak zatrzymać Real Madryt z przetrzebionym środkiem pola. Bellingham może mieć z tego tytułu znacznie więcej swobody.
- Niewykluczone, że w tej strefie piłkarze z Chamartin są najlepsi w Europie. Bez de Jonga i Pedriego FC Barcelona z kolei może mieć duże problemy. Oriol Romeu, grający jako defensywny pomocnik, nie wygląda zbyt dobrze. Jest wprawdzie Ilkay Gundogan, jednak on sam nie będzie w stanie zbudować przewagi w tej strefie boiska - mówił nam Urban.
Transmisja meczu w telewizji Eleven Sports 1, dostępnej także w WP Pilot. Pierwszy gwizdek na Estadi Olimpic Lluis Companys wybrzmi o godzinie 16:15.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Urban: Nic nie zapowiadało tego wyniku
- Gdybyśmy strzelili na 3:1, byłby spokój