Pięć goli w Lubinie. Radomiak rozpoczął i zakończył

PAP / PAP/Sebastian Borowski / O piłkę walczą Tomasz Pieńko (Zagłębie) i Michał Kaput (Radomiak)
PAP / PAP/Sebastian Borowski / O piłkę walczą Tomasz Pieńko (Zagłębie) i Michał Kaput (Radomiak)

Kolejny festiwal bramkowy w PKO Ekstraklasie. KGHM Zagłębie Lubin już od 1. minuty przegrywało z Radomiakem. Ostatecznie drużyna z Radomia wygrała 3:2.

Obie drużyny poprzednie spotkania ligowe kończyły z niedosytem. Zagłębie przegrało w Białymstoku 0:3, natomiast Radomiak tylko remisem 1:1 zakończył prestiżowe spotkanie z Koroną.

Potyczka kapitalnie rozpoczęła się dla gości. Już w pierwszej akcji Radomiak zadał cios. Pedro Henrique zagrał do Ediego Semedo, który wpadł w pole karne i uderzył nie do obrony. W tej sytuacji katastrofalnie zachowała się obrona gospodarzy.

W 8. minucie powinien być remis. Kacper Chodyna znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Jednak zbyt późno zdecydował się na strzał i piłka ostatecznie minęła bramkę Radomiaka.

Jak wykorzystywać swoje szanse pokazał Radomiak siedem minut później. Wówczas kolejny raz źle zachowała się obrona Miedziowych. Mateusz Wdowiak tam wybijał piłkę, że podał ją Pedro Henrique. Jeden z najlepszych strzelców ligi uderzył precyzyjnie z ok. 16 metrów.

Gospodarze mogli wrócić do gry w 27. minucie, kiedy Juan Munoz sam na sam z bramkarzem. Piłka minęła Krzysztofa Bąkowskiego, ale otarła się o zewnętrzną część słupka i wyszła na aut bramkowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młody polski bramkarz bohaterem. Ależ to było piękne!

Radomiak po zdobyciu dwóch goli cofnął się. Miedziowi do końca premierowej odsłony szukali kontaktowej bramki. Jednak miejscowym brakowało spokoju pod bramką. W 40. minucie Kacper Chodyna przejął piłkę w polu karnym, uderzył z ok. 15 metrów. Bąkowski wybił piłkę na rzut rożny.

Po zmianie stron Zagłębie starało się atakować. Gospodarze jednak mieli problem z kreowaniem okazji bramkowych. Bąkowski nie musiał wznosić się na wyżyny umiejętności bramkarskich.

Radomianie szans szukali po kontrach. Gdyby goście zachowali więcej zimnej krwi, to szybko mogli zamknąć mecz. Najlepszą okazję zmarnował Frank Castaneda, który uderzył płasko z ok. 18 metrów. Metr obok bramki.

Zagłębie w końcu złapało kontakt bramkowy. W 72. minucie Kacper Chodyna zagrał przed pole karne do Damiana Dąbrowskiego, a ten strzałem w kierunku dalszego słupka trafił do siatki. W tej sytuacji więcej powinien zrobić Bąkowski.

Gospodarze potrzebowali zaledwie pięciu minut, aby wyrównać. W 77. minucie po dograniu z rzutu rożnego Bartosz Kopacz zgrał piłkę, a z ostrego kąta pod poprzeczkę uderzył Mateusz Wdowiak.

Radomiak błyskawicznie odpowiedział. W 78. minucie prawą stroną, z dużą łatwością, w pole karne przedostał się Edi Semedo i strzałem z pola bramkowego pokonał Dioudisa. Ponownie duże pretensje do siebie mogła mieć obrona Zagłębia.

Gospodarze raz jeszcze poszukali remisu. Najpierw Wdowiak nie trafił w bramkę z trudnej sytuacji. Z kolei w 86. minucie próbę Chodyny z dystansu odbił Bąkowski.

Lubinianie do końca szukali remisu. Jednak to Radomiak powinien trafić w 90. minucie. Jednak Sokratis Dioudis nogą odbił strzał Dawida Abramowicza. Do końca potyczki żadna z drużyn korzystniejszej okazji już sobie nie wykreowała.

KGHM Zagłębie Lubin - Radomiak Radom 2:3 (0:2)
0:1 - Edi Semedo 1' 
0:2 - Pedro Henrique 15'
1:2 - Damian Dąbrowski 72'
2:2 - Mateusz Wdowiak 77'
2:3 - Edi Semedo 78'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis - Mateusz Grzybek (46' Bartłomiej Kłudka), Aleks Ławniczak, Bartosz Kopacz, Mikkel Kirkeskov - Damian Dąbrowski (88' Serhij Bułeca), Marko Poletanović (71' Tomasz Makowski) - Kacper Chodyna, Tomasz Pieńko (55' Marek Mróz),  Mateusz Wdowiak - Juan Munoz (71' Dawid Kurminowski).

Radomiak Radom: Krzysztof Bąkowski - Jan Grzesik, Mike Cestor, Raphael Rossi, Dawid Abramowicz - Luizao (85' Leandro Rocha), Michał Kaput - Edi Semedo (79' Leandro), Rafał Wolski (71' Christos Donis), Frank Castaneda (79' Lisandro Semedo) - Pedro Henrique (85' Mateusz Cichocki).

Żółte kartki: Kłudka, Poletanović (Zagłębie) oraz Cestor, Kaput, Donis (Radomiak).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Czytaj także:
Lech bez błysku w Krakowie. Stracona szansa Kolejorza
Jacek Magiera: Niech wszyscy ocenią czy sędzia zepsuł mecz

Komentarze (0)