Lekarze i sam Robert Lewandowski mocno walczyli o to, by 35-latek mógł zagrać w starciu z Realem Madryt. Ostatecznie napastnik dostał pozwolenie na grę, a w sobotnim El Clasico wszedł w drugiej połowie, na ostatnie 30 minut gry.
Poza jednym strzałem Polak nie był jednak zbyt widoczny. Nie pomógł Barcelonie wygrać meczu i ostatecznie Duma Katalonii przegrała u siebie prestiżowe starcie z Realem 1:2.
- Powiedzmy szczerze - jego wejście nie było pozytywne. Nie wiem na ile ma to związek z nieobecnością ostatnio Roberta i mniejszą liczbą treningów w ostatnim czasie, ale sprzęt mu przeszkadzał, piłka odskakiwała - w takich słowach sobotnią grę Lewandowskiego ocenił dziennikarz Tomasz Smokowski w "Kanale Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Podobne zdanie miał ekspert Marcin Żewłakow. - Wejście Roberta Lewandowskiego nie było takie jak Camavingi dla Realu. W pewnym momencie dla Roberta było to nawet wejście trudne. Widzieliśmy jak chciał zagrywać i miał niecelne podanie. Potem piłka do niego wróciła i źle przyjął. Nie układał mu się ten mecz - podkreślił były piłkarz w "Kanale Sportowym".
Również hiszpańskie media nie były zachwycone stylem powrotu do gry Lewandowskiego. Zobacz, co pisali dziennikarze po sobotnim El Clasico (TUTAJ).
Po sobotniej porażce Barcelona traci do Realu Madryt cztery punkty w tabeli La Ligi.
Czytaj także: "Nie pomógł". Kibic Barcelony ostro o Lewandowskim. Co na to fani Realu?