Aktualnie 27-latek jest wiodącą postacią w drugiej linii mistrzów Niemiec. Leroy Sane ma imponujące liczby w tym sezonie Bundesligi i w zeszły weekend kolejny raz pokazał klasę. W wygranym 8:0 starciu z SV Darmstadt zapisał w swoim dorobku dwa trafienia oraz asystę.
Rzecz w tym, że kontrakt reprezentanta kraju obowiązuje tylko do połowy 2025 roku. Już teraz po skrzydłowego ustawia się kolejka chętnych z FC Barceloną oraz Realem Madryt na czele (więcej TUTAJ). Bayern Monachium może sporo zarobić na graczu, który trzy lata temu został sprowadzony z Manchesteru City za 49 milionów euro.
Jak podał dziennikarz Kerry Hau, decyzja w sprawie przyszłości zawodnika zapadnie po przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Choć o Sane pytają najsilniejsze europejskie kluby, to sam piłkarz nie wyklucza pozostania w stolicy Bawarii.
Sane byłby w stanie podpisać nowy, długoterminowy kontrakt, jeśli będzie czuł się w klubie tak komfortowo, jak obecnie. Na ten moment zarabia 19 milionów rocznie i sam ma świadomość, że nie może liczyć na dużą podwyżkę.
Thomas Tuchel jest zachwycony dotychczasową współpracą ze skrzydłowym. Po zmianie na ławce trenerskiej Sane przeszedł metamorfozę i wymienia się z nim uwagami taktycznymi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Czytaj więcej:
Dramatyczne obrazki w Niemczech. Akcja ratunkowa na trybunach
Leo Messi: Lewandowski z Barceloną mogą wygrać Ligę Mistrzów