Latem Szymon Włodarczyk opuścił grający w PKO Ekstraklasie Górnik Zabrze. Wszystko po to, by zostać nowym zawodnikiem austriackiego Sturmu Graz. Mimo błysku na początku, obecnie nie zachwyca tak samo, jak wcześniej.
Polski napastnik nie zapomniał jednak, jak zdobywać gole. Po dwóch meczach bez zdobytej bramki Włodarczyk wpisał się na listę podczas hitu 13. kolejki. W nim LASK Linz podejmował Sturm Graz.
Zanim obie ekipy zeszły na przerwę, gospodarze wyprowadzili dwa ciosy. Najpierw w 35. minucie Moses Usor zdobył bramkę na wagę prowadzenia gospodarzy. Z kolei w doliczonym czasie prowadzenie podwyższył Filip Stojković.
Sturm przegrywał 0:2, a Włodarczyka na boisku nie było. Wszedł w drugiej połowie i potrzebował 15 minut, by wpisać się na listę strzelców. LASK do samego końca musiał drżeć o wynik, bo rywale złapali kontakt.
Ostatecznie jednak gol Włodarczyka nie podziałał motywująco na jego zespół z Autrii, który został dobity w doliczonym czasie gry przez Roberta Zulja. Przed wiceliderem austriackiej Bundesligi mecz Ligi Konferencji Europy z Atalantą Bergamo. Oznacza to kolejną szansę na zdobycie bramki przez polskiego snajpera.
LASK Linz - Sturm Graz 3:1 (2:0)
1:0 - Moses Usor 36'
2:0 - Filip Stojković 45+1'
2:1 - Szymon Włodarczyk 60'
3:1 - Robert Zulj 90+1
Przeczytaj także:
Przebudzenie Legii Warszawa. Najgorsze jest już za nią?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: te sceny szokują. Zobacz, co piłkarz zrobił sędziemu