Podczas losowania par 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski w rolę gościa wcielił się selekcjoner reprezentacji Polski, czyli Michał Probierz. Dzień wcześniej późną godziną zmuszony był ogłosić powołania do kadry.
Zanim przystąpiono do właściwej ceremonii, zaprezentowane zostały najładniejsze bramki w ramach 1/16 finału PP. Po nich trener Biało-Czerwonych zaskoczył anegdotą nawet prowadzącego.
- Patrzę na te piękne bramki... To jest to, czego nam zabrakło w meczu z Mołdawią, uderzeń na bramkę. Uczulaliśmy na to. Te gole tutaj są piękne, ale jak się nie odda strzału, to bramki nie będzie - mówił Probierz tuż przed ceremonią losowania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Tym samym selekcjoner zarzucił kadrowiczom, że ci nie próbowali za wiele uderzeń na bramkę Mołdawian, przez co przegrali. Zwłaszcza, że rywale w zaledwie czterech próbach popisali się trafieniem na wagę remisu (1:1).
Probierz odniósł się także do tego, co czeka kadrę w tym miesiącu. Ta wciąż walczy o awans na Euro 2024, ale nie wszystko jest zależne od niej. Potrzeba bowiem m.in. nieudanego występu Czechów w rywalizacji z Mołdawią.
- To ważne dla nas w kontekście zmian zachodzących w zespole. Chcemy wprowadzić trochę spokoju. Najważniejsze, żebyśmy zagrali dobre spotkanie i wygrali, a później w drugim meczu czekali na wieści - podkreślił selekcjoner kadry.
Przeczytaj także:
Żona milionera zwołała konferencję. "Nie odpowiem na to pytanie"