Mecz przerwany. 28-letni piłkarz nie żyje

Getty Images / Carlos Sanchez Martinez/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Raphael Dwamena
Getty Images / Carlos Sanchez Martinez/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Raphael Dwamena

Do tragicznego zdarzenia doszło w spotkaniu ligi albańskiej. 28-letni Raphael Dwamena, lider klasyfikacji strzelców, zasłabł i dostał drgawek. Ghańczyk trafił do szpitala, gdzie nie udało się uratować jego życia.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=90135]

Raphael Dwamena[/tag] urodził się w Ghanie, a piłkarską karierę rozpoczął w tamtejszym klubie. Jeszcze w wieku juniora przeniósł się do Austrii, a konkretnie do drużyny Red Bull Salzburg. Nigdy jednak nie zadebiutował w seniorskim zespole, przez co musiał przenieść się w inne miejsce.

Miał epizody w Szwajcarii, Hiszpanii czy Danii. W tym roku natomiast zasilił albańską Egnatię Rrogozhine. W tym zespole strzelał bramkę za bramką i był jej liderem. Jednak najlepszy strzelec ligi w 24. minucie meczu z Partizani Tirana zasłabł i upadł na murawę.

Do nieprzytomnego piłkarza wezwana została karetka. Ostatecznie spotkanie ligi albańskiej z uwagi na tragedię zostało przerwane, a Dwamena został przetransportowany do szpitala, skąd napłynęły najgorsze wieści.

Życia piłkarza nie udało się uratować. Albański portal supersport.al donosi, że 28-latek doznał kolejnego zawału serca. Pierwszy miał miejsce w październiku 2021 roku, o czym przypomniało Sky Sports Austria. Wówczas Dwamena był piłkarzem klubu z tego kraju.

Ghańczyk kontynuował jednak sportową karierę. W 2020 roku założono mu defibrylator, a trzy lata wcześniej podczas badań lekarskich w angielskim Brighton and Hove Albion wykryto arytmię serca, przez co 28-latek nie trafił do klubu z Premier League.

Albańska federacja piłkarska oprócz potwierdzenia śmierci zawodnika poinformowała, że wszystkie krajowe mecze zostaną przełożone.

Dwamena to były reprezentant kraju. W latach 2017-2018 rozegrał osiem spotkań w barwach narodowych i zdobył dwie bramki. Później już nigdy nie otrzymał powołania.

Przeczytaj także:
Ojciec piłkarza reaguje. Polska straciła wielki talent?

Komentarze (0)