Cristiano Ronaldo znowu strzela. Wykorzystał fatalny błąd obrońcy

Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo regularnie trafia w lidze saudyjskiej. W sobotnim meczu Portugalczyk ponownie wpisał się na listę strzelców, a jego zespół zwyciężył 3:1.

Nie jest nowością, że Cristiano Ronaldo jest w znakomitej formie strzeleckiej. Od kiedy Portugalczyk przeniósł się do Arabii Saudyjskiej z bardzo dużą regularnością trafia do siatki i swoją skuteczność potwierdził również podczas sobotniego spotkania.

Jego Al-Nassr bardzo dobrze weszło w rywalizację z Al-Wehda, bo już w 11. minucie wynik otworzył Alex Telles. Do przerwy zaś było 2:0, ponieważ pod koniec pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Abdulelah Al-Amri. Po przerwie bramkarza rywali pokonał także Ronaldo.

W 50. minucie spotkania pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki z zimną krwią wykorzystał błąd obrońcy, który chciał podać piłkę do jednego ze swoich kolegów z zespołu. Na swoje nieszczęście zrobił to tak nieudolnie, że futbolówka wylądowała pod nogami Portugalczyka, który nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce.

Ostatecznie rywalizacja zakończyła się wygraną Al-Nassr 3:1, a dla Ronaldo było to 13. trafienie w bieżącym sezonie. Były gracz m.in. Realu Madryt czy Manchesteru United jest obecnie liderem klasyfikacji strzelców i zapewne nie będzie chciał oddać tego miana do końca rozgrywek.

Obecnie drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje występujący w Al-Hilal Aleksandar Mitrović. Serb ma na koncie 10 bramek, więc jego strata do portugalskiego snajpera nie jest zbyt duża, ale też może być trudna do zniwelowania.

Al-Wehda - Al-Nassr 1:3 (0:2)

0:1 - Alex Telles 11'
0:2 - Abdulelah Al-Amri 39'
0:3 - Cristiano Ronaldo 50'
1:3 - Anselmo 81'

Czytaj też:
Sensacyjny lider La Ligi nie zatrzymuje się
Przebudzenie zespołu Przemysława Płachety. Szalony mecz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Źródło artykułu: WP SportoweFakty