Ten mecz od początku nie układał się FC Barcelonie. Już w 18. sekundzie mistrzowie Hiszpanii stracili gola i byli zmuszeni do odrabiania strat. Blaugrana miała jednak problemy z tym, by znaleźć sposób na defensywę Deportivo Alaves. Na przerwę goście schodzili przy prowadzeniu 1:0.
Wszystko zmieniło się w drugiej połowie. Gigantyczna w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, który błysnął skutecznością. Polak strzelił oba gole dla Barcy i zapewnił swojej drużynie bardzo ważne zwycięstwo.
Lewandowski miał też powody do radości, bo zaliczył strzeleckie przełamanie. Na gola czekał od 23 września, gdy w meczu z Celtą Vigo (3:2) również zaliczył dublet.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
- Jestem zadowolony ze zwycięstwa i bramek, ale nie zaczęliśmy dobrze tego meczu. Straciliśmy gola na początku. Jesteśmy Barceloną i musimy dawać z siebie wszystko. W tym spotkaniu udało nam się wrócić, ale musimy być lepiej przygotowanymi psychicznie - powiedział Lewandowski, którego słowa cytuje twitterowy profil "ActualiteBarca".
Polak cieszył się z dużo lepszej gry w drugiej połowie. - Wtedy graliśmy lepiej, zdominowaliśmy na boisku przeciwnika. Pierwszego gola strzeliłem dzięki Kounde, który był blisko pola karnego rywala. Próbowaliśmy tego w pierwszej połowie, ale było to trudne - dodał "Lewy".
FC Barcelona zajmuje trzecie miejsce w tabeli La Liga. Mistrzowie Hiszpanii wywalczyli 30 punktów. Do drugiego Realu Madryt tracą dwa "oczka", a do liderującej Girony cztery.
Lewandowski w tym sezonie rozegrał w La Liga 11 spotkań i strzelił w nich 7 goli. Jego bilans uzupełniają trzy asysty.
Czytaj także:
Późnym wieczorem PZPN wydał komunikat. Probierz totalnie zaskoczył
Szok! Barcelona straciła bramkę już w 18. sekundzie [WIDEO]