"Sam się wypisał z reprezentacji". Probierz szykował sensacyjne powołanie

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz

Dwóch nieoczywistych piłkarzy z PKO Ekstraklasy było bardzo blisko powołania na zgrupowanie reprezentacji Polski, które rozpoczęło się w poniedziałek w Warszawie. O kadrę otarli się Aleks Ławniczak z Zagłębia Lubin i Miłosz Trojak z Korony Kielce.

- Zastanawialiśmy się nad dwoma zawodnikami z ligi polskiej. Tak jak nad Ławniczakiem, który rzeczywiście później zagrał gorzej i sam się wypisał z tej reprezentacji, ale też nad Trojakiem, którego oglądamy w Koronie - powiedział Michał Probierz podczas konferencji prasowej przed pierwszym treningiem reprezentacji Polski.

W obu przypadkach mowa o środkowych obrońcach. Aleks Ławniczak zagrał w tym sezonie w dziesięciu meczach Zagłębia Lubin. Strzelił dwa gole. Jednego samobójczego, drugiego już do właściwej bramki. Kiedy wypisał się z kadry? Prawdopodobnie chodzi o przegrany 0:5 mecz z Rakowem Częstochowa, choć w przypadku "Miedziowych" można by znaleźć wiele takich spotkań.

Drugim sensacyjnym nazwiskiem, które padło z ust Probierza jest Miłosz Trojak z Korony Kielce. 29-latek gra w tym sezonie prawie wszystko u trenera Kamila Kuzery. Rzeczywiście wyróżnia się, notuje wiele ważnych interwencji, natomiast czy byłby zbawieniem dla reprezentacji i lekiem na problemy w defensywie? Jest to bardzo wątpliwe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Trojaka nie oszczędzało życie. Stracił bardzo dużo czasu ze względu na kontuzje. Ma też za sobą przeszłość kryminalną. W 2019 roku pobił taksówkarza i groziła mu - mówiąc kolokwialnie - odsiadka.

- To był punkt zwrotny w moim życiu. Człowiek musi czasem upaść na samo dno, żeby zobaczyć, w którą stronę pójdzie jego życie - mówił w rozmowie z "Weszlo.com".

Ostatecznie ani Ławniczak, ani Trojak nie znaleźli się w reprezentacji.

- Przez 20 lat pracy często wyciągałem zawodników z różnych lig. To były trudne decyzje. Wydaje mi się, że zasługuję na trochę zaufania, w szczególności, że pracuję tu od siedmiu. Nie jestem cudotwórcą. Zmiana trenera nie nastąpiła, bo było bardzo dobrze, tylko były problemy z zakwalifikowaniem się. Patrzę w lustro i wiem, że jestem człowiekiem, który może uratować te eliminacje, a nie człowiekiem, który jest przegrany - powiedział Probierz.

CZYTAJ TAKŻE:
Probierz zareagował na pytanie o Milika. "Nikt nie zamyka drogi"
Szczęsny straci numer jeden w kadrze? Jednoznaczne słowa Probierza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty