Oskar Tomczyk, Filip Wolski (obaj Lech Poznań), Filip Rózga (Cracovia) i Jan Łabędzki (ŁKS Łódź) zaprzepaścili wielką, a może nawet życiową szansę.
Cała czwórka kadrowiczów podczas zgrupowania przed mundialem do lat 17 "poszła w miasto". Zostali przyłapani będąc pod wpływem alkoholu.
Więcej o ty temacie przeczytasz tutaj -->> Afera w młodzieżowej reprezentacji Polski. Czterech piłkarzy wyrzuconych z kadry!
Konsekwencje wyciągnięto natychmiastowo.
Wszyscy zostali usunięci ze zgrupowania.
- Dla mnie sytuacja była zero-jedynkowa. Wszyscy znali regulamin, dlatego decyzja nie mogła być inna - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty selekcjoner Marcin Włodarski (cały wywiad -->> TUTAJ).
- Chciałbym żeby mieli szansę naprawić ten błąd. Żeby ich od razu nie skreślić, nie schować do kosza - przyznał w Kanale Sportowym Sławomir Peszko, były reprezentant Polski, który w trakcie swojej kariery również miał "alkoholowe historie".
Zwrócił uwagę na to, że za jego czasów czegoś takiego nie było. Przyznał, że po spotkaniach analizowało się coś "przy piwie czy winie" w hotelu, ale nie było wychodzenia w miasto.
Obecnie trener Wieczystej Kraków wyszedł z ciekawą inicjatywą. - Ja całą czwórkę przyjąłbym do Wieczystej, żeby ich odbudować. Pokazać: panowie, nie tędy droga. Kto jak kto, ale ja też popełniałem mnóstwo podobnych błędów - przyznał i dodał, że ukaranych zawodników należy ukierunkować na piłkarską ścieżkę.
Peszko dostał też pytanie o to, jak sam postąpiłby w roli selekcjonera Włodarskiego. Czy też zdecydowałby usunąć się ich ze zgrupowania przed tak ważną imprezą, jak mistrzostwa świata?
- Tu nie ma dobrego rozwiązania. Ja bym ich zostawił ze względu na to, żeby mogli się odkupić, pomóc drużynie - przyznał. - Najgorsze, że to były mistrzostwa świata - zakończył.
Zobacz także:
Hajto mówi o aferze. Tak postąpiłby z młodymi piłkarzami
"Nieskromnie przyznam". Zieliński nie bał się tego powiedzieć
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci