Przed Michałem Probierzem trzeci mecz w roli selekcjonera reprezentacji Polski. W pierwszym zgadzał się wynik (wygrana 2:0 z Wyspami Owczymi), w drugim fragmentami nieźle wyglądała gra, ale wynik był wprost koszmarny (1:1 z Mołdawią).
W piątek musi zgadzać się jedno i drugie, jeśli biało-czerwoni chcą zachować choć cień szans na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy.
- Wiemy, że Czesi są zespołem bardzo bezpośrednim, od samego początku narzucają agresywny styl grania, co widzieliśmy w pierwszym meczu. Musimy płynnie przechodzić do ataku po odbiorze piłki, nie możemy pozwolić Czechom na zbyt dużo na swojej połowie - powiedział Probierz na konferencji prasowej.
- Dużo pomogła mi wizyta w Pradze na meczu Slavia - AS Roma. Mogłem obejrzeć na żywo sześciu zawodników, co było dużym ułatwieniem. Spotkałem się z ich selekcjonerem, chwilę porozmawialiśmy - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Jednak wynik z Czechami może nie mieć żadnego znaczenia. Jeżeli Mołdawia pokona Albanię, to Polska straci szanse na drugie miejsce w tabeli. - Wynik na pewno będę znał, ale nie będę oglądał tego meczu - mówi Probierz.
- Chcemy powalczyć o bezpośredni awans. Nie wszystko zależy od nas, musimy liczyć na łut szczęścia, bo sami nie wykorzystaliśmy swojej szansy w meczu z Mołdawią - kontynuował selekcjoner.
W wyjściowej jedenastce na piątkowy mecz mogą być zmiany, choć nie należy spodziewać się rewolucji. - Sama selekcja i powoływanie zawodników polega na tym, że w głowie zawsze jest wyjściowa jedenastka. Duży wpływ będą miały decyzje Czechów, którzy dowołali paru zawodników i mogą zmienić ustawienie. Na 2-3 pozycjach są zmiany, ale ci regularnie grający w klubie są przymierzani do gry od 1. minuty - komentował trener Probierz.
- Chcemy w kadrze zawodników, którzy grają regularnie i pasują do danego meczu. Racjonalnie oceniamy to z całym sztabem, regularnie rozmawiam z zawodnikami - dodał.
Po raz pierwszy miał okazję do bliższego kontaktu z Robertem Lewandowskim. Podczas poprzedniego zgrupowania kapitana reprezentacji zabrakło z powodu kontuzji. - Jakościowo jest zdecydowanie lepiej. Nie ma co ukrywać, Robert to jeden z najlepszych napastników na świecie - zaznaczył selekcjoner.
- Podstawą jest, żeby nie obawiać się posiadania piłki. Musimy być otwarci na grę, szukać możliwości otrzymania piłki, w każdej sytuacji wychodzić i stworzyć partnerowi możliwość gry. Nie może być sytuacji, że jeden ma piłkę, a czterech jest schowanych, bo boją się popełnić błąd. Często mecz zaczyna się, gdy zespół przegrywa 0:1. Dopiero później puszczają hamulce. Jako zespół musimy być jednością i w żadnej sytuacji nie możemy cofnąć nogi - podkreśla Probierz.
Początek meczu Polska - Czechy w piątek o godz. 20.45.
CZYTAJ TAKŻE:
Grzegorz Lato ostro o reprezentacji Polski. "To nie do pomyślenia"
"Nieskromnie przyznam". Zieliński nie bał się tego powiedzieć