Terapia wstrząsowa Probierza. "Nikt nie jest skreślony"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

W listopadzie kadra trenuje bez Arkadiusza Milika, ale ponownie z Janem Bednarkiem. Selekcjoner Michał Probierz wypowiedział się o sytuacji obu zawodników, których nieco zaskakująco pomijał przy powołaniach.

Reprezentacja Polski jest na ostatniej prostej przygotowań do meczu kończącego dla niej eliminacje Euro 2024. Eliminacje nieudane, niezależnie od końcowego efektu, ponieważ Biało-Czerwoni mieli w nich ogromny problem z punktowaniem. Zdobycie "oczka" w dwóch meczach z Mołdawią jest najlepszym potwierdzeniem.

Do starcia z Czechami na PGE Narodowym kadra szykuje się z Janem Bednarkiem. Obrońca Southampton FC został pominięty przy powołaniach na poprzednie, październikowe zgrupowanie.

- Pokazał motywację w klubie. Przyjechał ponadto na kadrę po kilku zwycięstwach odniesionych w Anglii. Pewność siebie zdobywa się właśnie poprzez granie w klubie, a  trener Southampton mówi o nim dobrze - opowiada selekcjoner Michał Probierz o sytuacji Jana Bednarka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

- Nikt w tej kadrze nie jest skreślony, a obserwowana przez nas jest szeroka grupa piłkarzy. Każdy ma szansę przyjechać na reprezentację, kiedy będzie potrzebny - dodaje Probierz.

Sytuację Jana Bednarka w październiku porównuje się do sytuacji Arkadiusza Milika w listopadzie. "Terapia wstrząsowa" dotknęła napastnika Juventusu, który choć pojawia się regularnie jako zmiennik w meczach Serie A, nie dostał powołania na mecze z Czechami i Łotwą.

- Skreślenie Jana Bednarka nie było moim kaprysem. Chcemy w kadrze zawodników, którzy grają regularnie i pasują do danego meczu. Staramy się racjonalnie oceniać sytuację. Także Arek Milik ma dalej szansę. Rozmawiam z nim regularnie. Nie chcę niedomówień, wszystkie decyzje maja na celu dobro zespołu - zapewnia Michał Probierz.

Początek meczu Polski z Czechami w piątek o godzinie 20:45.

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Komentarze (0)