Już w piątek reprezentacja Polski rozegra mecz, który może jej dać awans na Euro 2024. Może, ale nie musi. Oprócz wygranej z Czechami, Biało-Czerwoni muszą liczyć na to, że Mołdawianie w piątek nie pokonają Albanii, a Czesi kilka dni później nie ograją Mołdawii. Sytuacja ekipy Probierza jest trudna i wiele wskazuje na to, że Polacy będą musieli wywalczyć awans w barażach.
To da nam zwycięstwo? "Budzi strach"
Nie tylko w Polsce nastroje wokół kadry są minorowe. W Czechach także mają wiele zastrzeżeń co do gry swojej reprezentacji. Dziennikarz portalu Eurofotbal.cz i Livescore24 Jakub Dvorak mówi, że to właśnie krytykowany ostatnio Robert Lewandowski może zadecydować o zwycięstwie.
- To znakomity piłkarz z czołowego klubu. Wraca teraz do formy. Jednak z drugiej strony sam Lewandowski czy wielkie nazwiska często nie są w stanie wygrać meczu - zauważa Czech w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Część osób zaczęła już skreślać Polaka po jego kryzysie w FC Barcelonie. Napastnik na gola czekał prawie 1,5 miesiąca. W ostatnim starciu ligowym strzelił dla Dumy Katalonii dwie bramki.
- Oczywiście, Lewy wciąż budzi strach u przeciwników. Jest jednym z czołowych napastników. Nigdy nie wiesz, kiedy może wrócić i zabić grę kilkoma golami. Nie skreślałbym go. My nie mamy tak dobrego napastnika, który jest zdrowy. Lewandowski będzie wielkim atutem dla Polski. Zwłaszcza, że nasza obrona nie jest idealna. Mam naprawdę dużo szacunku do niego - opowiada Dvorak.
Tak Czesi zareagowali na wyniki Polaków z Mołdawią
Biało-Czerwoni najprawdopodobniej będą musieli grać w barażach nie przez słabe występy z Czechami i Albanią. Wyniki układały się po myśli naszych rodaków, ale ci dwukrotnie zaprzepaścili swoją szansę. W meczach z Mołdawią zdobyli zaledwie jeden punkt.
- To było lekkie zaskoczenie. Ale mecz Mołdawia - Czechy (remis 0:0 - przyp. red.) też przyniósł nam wstyd. Wielu czeskich fanów myśli, że pokonamy ich u siebie i się zakwalifikujemy. To ten mecz jest dla nas decydujący, ale będzie bardzo trudno - prognozuje Dvorak.
Dla naszych południowych sąsiadów tak naprawdę poniedziałkowe starcie będzie najważniejsze. Mogą pozwolić sobie nawet na porażkę z Biało-Czerwonymi. Jeśli pokonają Mołdawian to i tak awansują na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
W Czechach nastroje są jednak minorowe, mimo że są w lepszej sytuacji niż Polacy. Część osób domaga się nawet zwolnienia trenera Jaroslava Silhavy'ego. Krytyczny wobec gry swojej reprezentacji jest także Dvorak.
- W Czechach nie mamy chemii, pomysłu, taktyki, dyspozycji, a najlepsi zawodnicy mają kontuzję. Nasz trener jest pod wielką presją. Nie wiemy, kto stanie na bramce, obrona się rozpadła, a napastnicy są bez formy. Brakuje nam kreatywnych zawodników w środku pola. Według mnie to Polska jest faworytem tego spotkania. Będziemy zadowoleni z remisu - twierdzi.
I jego zdaniem tylko indywidualności mogą sprawić, że Czesi wrócą z Warszawy z punktami. - Największą siłą czeskiej kadry są zawodnicy jak Cerny, Hlozek, Cvancara i Soucek. Poza tym nie widzę wielu naszych zalet - dodaje.
Zaznacza, że scenariusz z pierwszego spotkania będzie bardzo trudno powtórzyć. Czesi błyskawicznie strzelili wtedy dwie bramki. A Biało-Czerwoni nie byli w stanie odpowiedzieć i całe spotkanie przegrali 1:3.
- Przebieg marcowego meczu był zaskakujący. Nie spodziewaliśmy się tego, że Polska będzie miała taki kłopot. Jednak to był tylko jeden z niewielu naszych dobrych występów w ostatnich miesiącach. To dla nas bardzo zły rok - opowiada dziennikarz.
- Polska nie będzie już tak słaba i w rewanżu pokaże, że jest mocniejsza niż to, co zagrała w Pradze - kończy Jaroslav Dvorak. Początek meczu już o 20:45, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Media: Probierz szykuje wielką niespodziankę w składzie