MŚ U-17. Koniec mistrzostw dla Polaków. Argentyna wysłała nas do domu

Trzeci mecz i trzecia porażka. Reprezentacja Polski przegrała z Argentyną 0:4 i odpadła z mistrzostw świata do lat 17, które rozgrywane są w Indonezji.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Thiago Laplace po strzeleniu pierwszego gola w meczu Polska - Argentyna Getty Images / Alex Caparros - FIFA / Na zdjęciu: Thiago Laplace po strzeleniu pierwszego gola w meczu Polska - Argentyna
0:1 z Japonią, 1:4 z Senegalem i teraz 0:4 z Argentyną. To nie były udane mistrzostwa świata dla reprezentacji Polski, choć przed turniejem selekcjoner Marcin Włodarski przebąkiwał coś o walce o medale.

Skończyło się na ostatnim miejscu i pożegnaniem z mundialem już po fazie grupowej. Udało się strzelić tylko jednego gola, który i tak nie miał większego znaczenia.

W meczu ostatniej szansy z Argentyną biało-czerwoni wyglądali nieźle przez 20-25 minut, potrafili zepchnąć rywala do obrony, ale jednocześnie nie byli w stanie wykorzystać żadnej ze stworzonych okazji, choć nie mówimy o jakichś klarownych czy stuprocentowych. Tymczasem Argentyńczykom wystarczył jeden rzut rożny i duży chaos w polu bramkowym, by wyjść na prowadzenie. I wtedy mecz de facto się zakończył. Później było już tylko gorzej.

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Po zdobytej bramce rywale stopniowo powiększali przewagę. Z minuty na minutę rozkręcał się Claudio Echeverri, czyli największa gwiazda drużyny.

Końcowy wynik jest w pełni zasłużony. To była przepaść. Przy 0:0 jeszcze jakoś to wyglądało, ale po pierwszym golu wszystko puściło. Kluczowa była jednak sytuacja z 15. sekundy drugiej połowy. Agustin Ruberto bardzo szybko zdobył drugą bramkę i było już pozamiatane, ludzie odpowiedzialni za logistykę mogli powoli włączać komputery i bukować bilety powrotne do Polski.

Argentyna się bawiła. W 52. minucie zrobiło się już 3:0 po golu Iana Subiabre. Po chwili selekcjoner Argentyńczyków się zlitował i ściągnął z boiska m.in. Echeverriego, dając mu odpocząć przed fazą pucharową.

Biało-czerwoni rzecz jasna się nie poddali, próbowali zdobyć chociaż bramkę honorową. Kilka świetnych rajdów przeprowadził Karol Borys i po jednym z nich blisko byli Daniel Mikołajewski i Mateusz Skoczylas, lecz zachowali się fatalnie w polu karnym. Mikołajewski trafił też w słupek po uderzeniu przewrotką. Argentyńczycy byli bliżej kolejnych trafień, natomiast bardzo dobrze dysponowany był Michał Matys. Parę razy uratował kolegów, ale w sumie musiał cztery razy wyciągać piłkę z siatki. W 86. minucie Polaków dobił rezerwowy Santiago Lopez, wykorzystując jedną z wielu kontr.

Argentyńczycy rzutem na taśmę wychodzą z grupy z pierwszego miejsca, bo w równolegle rozgrywanym meczu Japonia pokonała Senegal 2:0.

Polska - Argentyna 0:4 (0:1)
0:1 Thiago Laplace 34'
0:2 Agustin Ruberto 46'
0:3 Ian Subiabre 52'
0:4 Santiago Lopez 86'

Składy:

Polska: Michał Matys - Dominik Szala, Igor Orlikowski, Jakub Krzyżanowski (75' Michał Gurgul) - Krzysztof Kolanko, Marcel Reguła, Maksymilian Sznaucner (46' Igor Brzyski), Karol Borys, Mateusz Skoczylas - Mike Huras (46' Szymon Łyczko), Daniel Mikołajewski.

Argentyna: Jeremias Florentin - Ulises Gimenez Valente Pierani, Tobias Palacio (46' Octavio Ontivero), Juan Villalba - Dylan Gorosito (56' Kevin Gutierrez), Mariano Gerez (46' Valentino Acuna), Thiago Laplace, Claudio Echeverri (56' Franco Mastantuono), Ian Subiabre - Agustin Ruberto (68' Santiago Lopez).

Żółte kartki: Skoczylas (Polska) oraz Gimenez (Argentyna).

Sędzia: Keylor Herrera (Kostaryka).

*

Senegal - Japonia 0:2 (0:0)
0:1 Rento Takaoka 62'
0:2 Rento Takaoka 72'

Tabela:

Miejsce Kraj Zwycięstwa Remisy Porażki Bramki Punkty
1. Argentyna 2 0 1 8:3 6
2. Senegal 2 0 1 6:4 6
3. Japonia 2 0 1 4:3 6
4. Polska 0 0 3 1:9 0

CZYTAJ TAKŻE: Prawdziwa bomba. Wraca po trzech latach i od razu pierwszy skład Czołowy fiński klub zbankrutował. To były rywal Lecha Poznań w pucharach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×