Kluby Saudi Pro League wydały tegorocznego lata oszałamiającą kwotę 784 milionów funtów na transfery, tak aby zbudować mocne składy. Kataloński "Sport" wylicza, że prawie 90 procent tych wydatków pochodziło od wspieranych przez państwo klubów należących do Funduszu Inwestycji Publicznych, do którego należy też angielski Newcastle.
Dzięki temu w Arabii Saudyjskiej grają teraz m.in. Karim Benzema, Neymar, czy też Sadio Mane. Już wcześniej do ligi trafił też Cristiano Ronaldo.
Michael Emenalo zapewnia w rozmowie ze "Sportem", że odtąd jego interesy nie będą tak chaotyczne i że będzie skupiał się wyłącznie na zawodnikach z najwyższej półki, jak Mohamed Salah, który pomimo odmowy w ostatnich dniach lata wciąż pozostaje wielkim transferowym priorytetem działaczy z ligi saudyjskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Katalończycy ujawniają, że Emenalo chciałby widzieć w swojej lidze takich graczy jak m.in. Heung Min-Son, czy też Richarlison. Wśród potencjalnych nowych piłkarzy są wymieniani również Jadon Sancho oraz Raphael Varane. Saudyjczycy spróbują wyciągnąć także kogoś z FC Barcelony. W wymienionej dwójce zawodników jest Robert Lewandowski.
"W tym momencie rzucają się w oczy dwa nazwiska. Lewandowski i Raphinha mogą być celami transferowymi w kolejnych latach z chęcią dalszego podnoszenia poziomu ligi w poszukiwaniu kreowania młodych talentów" - czytamy w dzienniku "Sport".
Emenalo ma obecnie na głowie nie tylko zlecanie pomysłów transferowych wielkim saudyjskim klubom. Ponadto musi znaleźć sposób na rozwijanie młodych talentów w Arabii Saudyjskiej. Wszystko dlatego, że to ten kraj będzie gospodarzem mistrzostw świata w 2034 roku.
Czytaj także:
"Niepotrzebne sceny". Mówi o tym, co zobaczył po meczu Polski