30-letni Charlie Batcup zmarł podczas podróży do Amsterdamu. Na razie nie ujawniono szczegółów, a jego rodzina otrzymała wsparcie brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Jego klub ogłosił natomiast, że piłkarz zmarł w tragicznych okolicznościach.
"Pontlliw FC ze złamanym sercem ogłasza, że nasz zawodnik, człowiek związany z klubem i drogi przyjaciel Charlie Batcup zmarł tragicznie" - napisano w oświadczeniu walijskiego klubu z okolic Swansea, który występuje w rozgrywkach Carmarthenshire Premier League.
Działacze Pontlliw FC są zdruzgotani, bo "Charlie był ogromną częścią klubu w sposób, którego nie da się opisać słowami, a jego odejście pozostawiło w naszym klubie ogromną pustkę, której nigdy nie będziemy w stanie zastąpić".
"Charlie, wieloletni zawodnik Pontlliw o fantastycznych umiejętnościach, był ogromnym atutem na boisku w każdej drużynie, w której grał. Poza boiskiem był sercem naszej klubowej społeczności i uosabiał nasz etos koleżeństwa, inkluzywności i spójności" - dodano w komunikacie klubu.
Hołd zmarłemu piłkarzowi oddał podczas meczu reprezentacji Walii Joe Rodon. Obrońca występujący obecnie w Leeds United miał na sobie podczas sobotniego spotkania z Armenią w ramach eliminacji do Euro 2024 koszulkę z imieniem Charliego.
Czytaj także:
Lewandowski? "Beznadziejny występ. Skandaliczne zachowanie"
"Przegraliśmy eliminacje wcześniej i zasłużyliśmy na dwójkę z plusem". Były prezes PZPN ostro o reprezentacji Polski