Fatalne zachowanie Sane. Sędzia wyrzucił go z boiska

Reprezentacja Niemiec przegrała w meczu towarzyskim z Austrią (0:2). Od 49. minuty niemiecki zespół musiał grać w osłabieniu. Wszystko przez skandaliczne zachowanie Leroy'a Sane, który uderzył przeciwnika.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
czerwona kartka dla Sane PAP/EPA / Christian Bruna / Na zdjęciu: czerwona kartka dla Sane
Za reprezentacją Niemiec kolejne kiepskie spotkania. Podczas listopadowego zgrupowania nasi zachodni sąsiedzi zaliczyli dwie porażki w meczach towarzyskich. Najpierw ulegli Turcji (2:3), a następnie Austrii (0:2).

W tym drugim spotkaniu doszło do skandalicznej sytuacji. W 49. minucie Leroy Sane sfaulował Philippa Mwene. Ten miał pretensje do przeciwnika i doszło między nimi do małego spięcia, które po chwili wymknęło się spod kontroli.

Sane zachował się skandalicznie. Piłkarz reprezentacji Niemiec uderzył w twarz rywala, który padł niczym rażony piorunem. Za niesportowe zachowanie zawodnik został ukarany czerwoną kartką. Decyzja sędziego nie mogła być inna. Takich scen zdecydowanie nie chcemy oglądać na piłkarskich boiskach.

ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"

Nic zatem dziwnego, że po meczu więcej niż o wyniku, dyskutuje się o zachowaniu Sane. Uderzenie w twarz rywala może mieć dla Niemca surowe konsekwencje. Selekcjoner kadry Julian Nagelsmann powiedział po spotkaniu, że jego podopieczny przeprosił drużynę za swoje zachowanie.

- Trzeba też zobaczyć, co robi Mwene. To on pierwszy zaatakował Leroy'a. Oczywiście Sane musi być na tyle sprytny, żeby tego nie robić - bronił go Nagelsmann.

- Muszę się opanować. Tak nie może być. Zawiodłem zespół. To nie było nic osobistego w stosunku do Philippa. Coś takiego nie może mi się przytrafić - dodał Sane, którego cytuje "Kicker".

Czytaj także:
A jednak! Znamy rywala Polaków w półfinale barażu
Probierz skontrował dziennikarza TVP. "Nie będę dyskutował"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×