Sebastian Mila nie może się odnaleźć. "Dziwnie"
Sebastian Mila poleciał na mecz FC Barcelona - FC Porto (2:1) w Lidze Mistrzów. Asystent Michała Probierza po dotarciu na miejsce poczuł się nieswojo.
Nie jest tajemnicą, że 41-latek jest kibicem FC Barcelona. Miał już okazję wiele razy oglądać ukochaną drużynę na żywo na stadionie Camp Nou. Do stolicy Katalonii przybył także w miniony wtorek, aby zobaczyć mecz Ligi Mistrzów.
Barca z Robertem Lewandowskim w składzie wygrała z FC Porto 2:1. Mila dzień później podzielił się pewnym spostrzeżeniem. Tym razem w ogóle nie dotyczyło boiskowych wydarzeń.
"Dziwnie oglądać FC Barcelone w Barcelonie nie na Camp Nou" - napisał.
Barcelona na razie gra na Stadionie Olimpijskim. Obiekt Camp Nou jest gruntownie modernizowany. Obecnie klub zakłada, że na swój legendarny stadion wróci w październiku 2024 roku.
"Jest sfrustrowany". Ujawnił, jak zachowuje się "Lewy" >>
Laporta nie ma już zaufania do Xaviego? To zdjęcie wiele wyjaśnia >>
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)