Podolski o nietypowej lidze w Niemczech, wielkim otwarciu w Zabrzu i sytuacji Górnika

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Lukas Podolski
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Lukas Podolski został udziałowcem rozgrywek, jakich w Niemczech jeszcze nie było. Mistrz świata szykuje się też do otwarcia lokalu w Zabrzu. Czemu zdecydował się na te projekty, co z jego zdrowiem i co z Górnikiem? O tym "Poldi" opowiedział WP.

Kilka tygodni temu Lukas Podolski odniósł kontuzję w meczu ze Śląskiem Wrocław i od tego czasu nie pojawił się na boisku.

Początkowo podopieczni Jana Urbana dawali sobie radę bez "Poldiego", ale w ostatnich dwóch meczach zawiedli, przegrywając ze Stalą Mielec i Puszczą Niepołomice.

Teraz przed Górnikiem dwa bardzo trudne mecze. Najpierw u siebie z Pogonią Szczecin w lidze, a następnie z tym samym rywalem na wyjeździe, w Pucharze Polski (wtorek). Czy Podolski wróci już do gry?

O co chodzi z jego udziałem w nietypowej lidze piłkarskiej, jaka wkrótce ruszy w Niemczech, a o której zrobiło się ostatnio głośno? Jak mówi nam były piłkarz Bayernu Monachium w tym projekcie będzie prowadził zespół razem z Alishą Lehmann, piłkarką Aston Villi i reprezentacji Szwajcarii, nazywaną "najpiękniejszą piłkarką świata".

Swoją drogą, sława wspomnianej Lehmann wykracza daleko poza boisko, co pokazuje Instagram, gdzie ma aż 16 mln obserwujących. A wracając do Zabrza. Podolski, w rozmowie z WP SportoweFakty, opisuje stan swojego zdrowia i zdradza przypuszczalną datę otwarcia tego, na co w Zabrzu czeka wiele osób, czyli lokalu z kebabem. To jeden z biznesów, które wychowanek FC Koln z powodzeniem prowadzi w Niemczech (nazywają go "królem kebabów"). Jak widać, niedługo wejdzie z nim jednak na nowy rynek.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Jak zdrowie? Kilka tygodni temu odniosłeś kontuzję i wciąż nie widzimy cię na boisku.


Lukas Podolski, były gracz FC Koeln, Bayernu Monachium, Arsenalu, Interu Mediolan, Galatasaray, Vissel Kobe, Antalyasporu, obecnie Górnik Zabrze, 130 meczów w reprezentacji Niemiec i 49 goli, mistrz świata z 2014 roku:

Miałem problem z kostką, naderwanie jednego ze ścięgien. Ale już jest zdecydowanie lepiej. Najpierw trenowałem indywidualnie, a od pewnego czasu mam już zajęcia z drużyną. Jestem już praktycznie gotowy do powrotu. Niestety, przegraliśmy dwa ostatnie mecze. Szkoda, to strata sześciu punktów.

Teraz przed nami dwa bardzo trudne spotkania, z Pogonią. Najpierw liga, a potem puchar. Do końca rundy zostały nam cztery mecze i będziemy chcieli je wygrać. Bardzo się cieszę, że wracam, bo ciężko się patrzy z boku, gdy masz kontuzję i nie możesz pomóc kolegom. Kocham piłkę, kocham grać, dlatego odczuwam dużą radość, że znów będę na boisku.

Wiadomo, że poza boiskiem też masz co robić. Niemieckie media rozpisują się o nowym pomyśle, specjalnej lidze piłkarskiej z udziałem celebrytów, coś na kształt tego, co zrobił Pique w Hiszpanii. Mecze 7 na 7 mają być rozgrywane w hali w Kolonii, a szefami tego projektu jesteś ty i Mats Hummels. To prawda?

Po kolei. Prawdą jest, że powstaje taki projekt, liga rusza w styczniu. Co do mnie. Mam udziały w tym przedsięwzięciu, jestem jednym z czterech prezesów, członków zarządu. Mats Hummels ma taką samą funkcję, to znaczy też jest w zarządzie. Będzie 12 drużyn, w których będą grali piłkarze. To nie tak, że te zespoły będą złożone z youtuberów czy influencerów, choć oni też będą zaangażowani w ten projekt. Będzie normalny skauting, taki draft, będzie można sprowadzać zawodników. Ten projekt ma być fajną rozrywką. Dać dużo radości, uśmiechu.

Czyli, jesteś udziałowcem tego projektu, członkiem zarządu, ale… Nie będziesz chyba grał?

Na razie nie, ale kto wie, co będzie w przyszłości? Zawsze jestem otwarty na dobrą zabawę. Teraz będę menedżerem jednego z zespołów. Razem z Alishą Lehmann. To reprezentantka Szwajcarii w piłce nożnej, na co dzień zawodniczka Aston Villi. Cieszę się, że będą prowadził z nią drużynę.

To jeszcze a propos biznesów. Kiedy w końcu otworzy się twój kebab w Zabrzu? Sporo osób na to czeka.

Trwa przygotowywanie budynku, w zasadzie prace są na ukończeniu. Potem wiadomo – sprawy papierkowe. Czasem to wszystko musi potrwać. W Kolonii też otwieranie jednego z kebabów długo trwało, bodaj pół roku. Ale spokojnie. Kiedy będziemy gotowi z kebabem w Zabrzu, to dam znać. Teraz jest zima, zaraz święta, ludzie wyjeżdżają. To nie jest dobry czas na takie otwarcia. Myślę, że może luty-marzec, jak już będzie cieplej. To według mnie realny termin.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"


No to skoro już jesteśmy w Zabrzu. Co z tą prywatyzacją Górnika? Niedawno był u ciebie w loży Thomas Hansla, który potem w wywiadzie dla WP SportoweFakty powiedział, że chce kupić Górnika. Jak się sprawy mają?

Z mojej strony wiem, że Thomas wciąż jest zainteresowany, są rozmowy. I właśnie o to chodzi, żeby rozmawiać. Właściciel też musi określić na jakich zasadach chciałby sprzedać klub. A na efekty tych rozmów trzeba po prostu poczekać.

Wiele osób oczekuje prywatyzacji, bo tylko w tym widzi szansę na poprawę sytuacji finansowej klubu. Co jakiś czas wraca wątek zadłużenia Górnika wobec piłkarzy, pisał o tym nawet "Bild". Czy to prawda, że pojawiły się poślizgi w wypłatach?

Powiem tak: sam mam firmy, prowadzę różne biznesy i nie wyobrażam sobie, żeby były u mnie jakieś poślizgi. Nieważne jaka to branża. To normalne, że pracownik oczekuje wypłaty na czas.

Kłopotów Górnikowi wciąż nie brakuje. Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego/Onetu" napisał o buncie trenerów w Akademii. Pojawił się też wątek, że sam kupiłeś część lamp, które oświetlają boisko, gdzie trenuje młodzież. To prawda?

Nie robię takich rzeczy pod publiczkę. Jak pomagam, to nie "lecę" z tym od razu do mediów, żeby się pochwalić. Kocham dzieci, pomagam im i w Polsce, i w Niemczech. Trzeba było kupić lampy, to się kupiło. I tyle.

Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Francuski trener bramkarzy o Bułce: Gigantyczny potencjał
Moder znów nie zagra. Tłumaczymy dlaczego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty