Legia Warszawa dużo lepiej radzi sobie w europejskich pucharach niż w PKO Ekstraklasie. Wicemistrzowie Polski musi zdobyć przynajmniej jeden punkt, by zapewnić sobie awans z grupy. Legia i Aston Villa mają po 9 punktów, Zrinjski i AZ Alkmaar po 3 punkty.
Problemem z perspektywy stołecznej drużyny jest to, że Aston Villa na własnym stadionie nie ma zwyczaju przegrywać. W ostatnich piętnastu meczach na Villa Park w Premier League i europejskich pucharach odniosła... piętnaście zwycięstw.
- Chcemy zakwalifikować się do kolejnej rundy już teraz. Mamy mocną drużynę, którą stać na osiągnięcie w Anglii dobrego wyniku. Myślimy tylko o tym, aby wywalczyć ten awans już w tym momencie - powiedział na konferencji prasowej Ernest Muci.
Przypomnijmy, że legioniści w pierwszym meczu obu drużyn sprawili ogromną sensację, pokonując przy Łazienkowskiej 3 faworyzowaną Aston Villę (3:2). Jednym z bohaterów stołecznych był właśnie reprezentant Albanii.
- To spotkanie, którego nigdy nie zapomnę. To był fantastyczny wieczór i chcielibyśmy go powtórzyć. Na każdy mecz wychodzę z taką samą motywacją. Będzie wyjątkowa otoczka tego meczu i to dobre miejsce, aby pokazać swoje umiejętności - dodaje.
Początek wtorkowego meczu Aston Villa - Legia Warszawa w czwartek o godz. 21.
Zobacz także:
Legia o krok od awansu z grupy. "Aston Villa raczej nie zagra na remis"
Trener, który ściągnął Polaka do Nicei: "To gigantyczny talent"
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
[b]
[/b]