[tag=546]
Legia Warszawa[/tag] przegrała na wyjeździe z Aston Villą (1:2) w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Mecz jednak znalazł się w cieniu tego, co działo się przed stadionem klubu z Premier League. Polscy kibice znowu mieli problemy ze służbami porządkowymi.
Wszystko zaczęło się od tego, że Brytyjczycy chcieli przekazać znacznie mniej biletów, niż wymaga tego od nich regulamin. Do Birmingham przyjechało wielu fanów Legii, dla których zabrakłoby wejściówek. W efekcie sytuacja w pewnym momencie się zaogniła.
Kiedy piłkarze grali, poza obiektem toczyły się walki kibiców z policją i ochroną. W sieci już krążą filmy z zamieszek. Wiadomo, że lokalna policja nie patyczkowała się z Polakami. Przekonał się o tym na własnej skórze... dziennikarz.
Samuel Szczygielski z portalu meczyki.pl został ostro potraktowany przez policjanta. Na nagraniu, które wrzucił do sieci, widać, jak wściekły funkcjonariusz podchodzi do przedstawiciela mediów i prawdopodobnie go popycha.
"Ja vs angielska policja w Birmingham" - skomentował dziennikarz.
Film zobaczył Roman Kołtoń, który mocno się oburzył na zachowanie policjanta. Dziennikarz współpracujący z Polsatem Sport nie gryzł się w język.
"Taki policjant myśli, że jest panem życia i śmierci? Media mają prawo pracować, rejstrować, komentować… Po co jest mecz Ligi Konferencji Europy pomiędzy Aston Villą a Legią Warszawa? Dla emocji, pozytywnych… A tu chamstwo i agresja, bo ma uniform" - napisał w portalu X.
Kacper Tobiasz skomentował sytuację z kibicami Legii. "To jest niedorzeczne" >>
Gorąco przed stadionem Aston Villi. Jest nagranie >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!