Polski dziennikarz nagrał, jak zachował się angielski policjant
Angielska policja nie patyczkowała się z kibicami Legii Warszawa, którzy pojechali na mecz z Aston Villa. Na własnej skórze przekonał się o tym dziennikarz Samuel Szczygielski.
Wszystko zaczęło się od tego, że Brytyjczycy chcieli przekazać znacznie mniej biletów, niż wymaga tego od nich regulamin. Do Birmingham przyjechało wielu fanów Legii, dla których zabrakłoby wejściówek. W efekcie sytuacja w pewnym momencie się zaogniła.
Kiedy piłkarze grali, poza obiektem toczyły się walki kibiców z policją i ochroną. W sieci już krążą filmy z zamieszek. Wiadomo, że lokalna policja nie patyczkowała się z Polakami. Przekonał się o tym na własnej skórze... dziennikarz.
Samuel Szczygielski z portalu meczyki.pl został ostro potraktowany przez policjanta. Na nagraniu, które wrzucił do sieci, widać, jak wściekły funkcjonariusz podchodzi do przedstawiciela mediów i prawdopodobnie go popycha.
"Ja vs angielska policja w Birmingham" - skomentował dziennikarz.
Film zobaczył Roman Kołtoń, który mocno się oburzył na zachowanie policjanta. Dziennikarz współpracujący z Polsatem Sport nie gryzł się w język.
"Taki policjant myśli, że jest panem życia i śmierci? Media mają prawo pracować, rejstrować, komentować… Po co jest mecz Ligi Konferencji Europy pomiędzy Aston Villą a Legią Warszawa? Dla emocji, pozytywnych… A tu chamstwo i agresja, bo ma uniform" - napisał w portalu X.
Kacper Tobiasz skomentował sytuację z kibicami Legii. "To jest niedorzeczne" >>
Gorąco przed stadionem Aston Villi. Jest nagranie >>