Od samego początku iskrzyło między Aston Villą a Legią Warszawa. Angielski klub zmniejszył liczbę biletów dla kibiców gości, co nie spodobało się włodarzom wicemistrza Polski. Ostatecznie w tej sprawie nie udało się niczego zmienić.
Ostatecznie przed stadionem doszło do starcia kibiców Legii z miejscową policją. Po zamieszkach zatrzymano 39 fanów stołecznego klubu. Jednak jak się okazuje, do aresztu trafili kolejni.
"W areszcie znajduje się obecnie 49 osób w związku z aktami przemocy, do jakich doszło wczoraj wieczorem z udziałem kibiców gości przed Villa Park. Funkcjonariusze przez 90 minut doświadczali ciągłej przemocy, a czterech zostało rannych" - czytamy w najnowszym komunikacie policji z Birmingham na platformie X (dawniej Twitter).
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
"Spośród podejrzanych 41 aresztowano za zakłócanie porządku, czterech za posiadanie noża/broni ofensywnej, a czterech za napaść na pracowników służb ratowniczych. Wszyscy aresztowani to kibice gości i będziemy ciężko pracować, aby postawić zarzuty i aresztować tych podejrzanych, których można już dzisiaj" - dodano w kolejnym wpisie.
Tym samym biorąc pod uwagę drugi z komunikatów dowiadujemy się, że w areszcie przebywa obecnie 49 kibiców Legii, a nie 46. Z kolei według wcześniejszych informacji jeden z rannych funkcjonariuszy trafił do szpitala. Ponadto miały ucierpieć również dwa konie i psy policyjne.
Do całej sprawy po wiadomości od WP SportoweFakty odniosły się już piłkarskie władze. - UEFA zdecydowanie potępia niedopuszczalną przemoc, do której doszło w okolicach stadionu podczas meczu Aston Villi z Legią Warszawa. UEFA jest w trakcie zbierania wszystkich oficjalnych raportów z meczu, zanim podejmie decyzję o ewentualnych dalszych krokach - napisała nam Unia Europejskich Związków Piłkarskich.
Na ten moment sprawa jest rozwojowa i nie pozostaje nic innego jak czekać na dalsze komunikaty. Widać jednak sporą determinację brytyjskiej policji w postawieniu zarzutów polskim kibicom.