Osiem bramek zdobył jak na razie Robert Lewandowski dla "Dumy Katalonii" w sezonie 2023/2024. Kapitan reprezentacji Polski siedmiokrotnie trafił do siatki w rozgrywkach La Ligi, a raz pokonał bramkarza rywali w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Na pewno nie są to liczby, jakich oczekuje się od napastnika tej klasy.
W ostatnich miesiącach "Lewy" znalazł się w ogniu krytyki. Hiszpańskie media zarzucają mu brak skuteczności w klubie. Nie lepiej wygląda sytuacja 35-latka w narodowych barwach. Dość powiedzieć, że Polska nie zdołała bezpośrednio awansować na Euro 2024 i musi grać w marcowych barażach.
Na temat Lewandowskiego wypowiedział się na platformie X Tomasz Ćwiąkała. Komentator hiszpańskiej La Ligi spojrzał na ostatnie występy doświadczonego napastnika krytycznym okiem. "Zanim ruszy narodowe bronienie Lewego po meczu z Atletico, opowieści o serwisie, złych kolegach, podrzucę do dyskusji" - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
Ćwiąkała przytoczył kilka liczb, nad którymi na pewno warto się pochylić. Jak zauważył, Lewandowski ma najwyższy współczynnik xG (współczynnik goli oczekiwanych - przyp. red.) w całej La Lidze i to ze sporą przewagą nad resztą stawki. Wniosek? "Nie ma problemu z dochodzeniem do sytuacji" - napisał komentator Canal+ Sport.
Lewandowski jest zresztą pod względem wskaźnika xG w czołówce napastników grających w Top 5 lig w Europie. Zajmuje aktualnie siódmą pozycję. Ponadto FC Barcelona ma najwyższy wskaźnik xG w La Lidze, dlatego, jak zauważył Ćwiąkała, Blaugrana nie ma wielkiego problemu ze stwarzaniem sytuacji bramkowych i sporo ich kreuje.
Ceniony komentator i ekspert piłkarski podzielił się również swoimi wnioskami. "Mam nadzieję, że wreszcie wróci prawdziwy Lewy z uwagi na reprezentację + smutno się na to patrzy. Ale - poza wspaniałą karierą i dorobkiem - na tym etapie sezonu nie ma merytorycznych, rzetelnych podstaw, by go bronić" - wyznał Ćwiąkała.
"Generalnie jest słabo i nikt tego nie ukrywa. Prywatnie mówi to każdy, ale z różnych względów wiele osób boi się to otwarcie powiedzieć. A ja uważam, że Lewy sam doskonale zdaje sobie sprawę, że jest daleki od formy. Przecież widzi, że to wszystko się nie klei" - dodał dziennikarz.
W niedzielę FC Barcelona pokonała Atletico Madryt 1:0 po golu Joao Felixa, a Lewandowski zmarnował trzy dogodne okazje (więcej tutaj). Ostatni brak skuteczności sprawił, że pojawiły się nawet doniesienia o możliwym transferze Polaka już latem 2024 roku (więcej tutaj).
Czytaj także:
Joao Felix uszczęśliwił FC Barcelonę. Popis nieskuteczności "Lewego"
"Dobrze, że sobie nosa nie złamał". Eksperci brutalni wobec Lewandowskiego