"Dobrze, że sobie nosa nie złamał". Eksperci brutalni wobec Lewandowskiego

FC Barcelona pokonała Atletico Madryt 1:0. Mieszanie odczucia może mieć Robert Lewandowski. Choć jego zespół zgarnął trzy punkty, to Polak ze swojego występu nie może być zadowolony. Suchej nitki na nim nie pozostawili eksperci.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Robert Lewandowski Getty Images / Jose Breton / Robert Lewandowski
Trwa kryzys formy Roberta Lewandowskiego. Potwierdzeniem tej tezy są nie tylko suche liczby, ale przede wszystkim to, jak polski napastnik prezentuje się na boisku.

Wystarczy wspomnieć, że od momentu powrotu do gry po kontuzji, której doznał na początku października, "Lewy" wystąpił w siedmiu meczach. Tylko w jednym z nich wpisał się na listę strzelców. Biorąc pod uwagę klasę zawodnika, wynik ten jest daleki od ideału.

W niedzielę (3 grudnia) przy okazji meczu z Atletico Madryt Lewandowski znowu się nie popisał. Zmarnował kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, przez co "Barca" do końca nie mogła być pewna zwycięstwa. W ostrych słowach postawę 35-latka na platformie X skomentowali eksperci.

"Dobrze, że Lewy sobie nosa nie złamał po tym strzale głową. Ech" - napisał Przemysław Michalak po jednej z nieudanych akcji Roberta Lewandowskiego.

"Wydaje się, że w ciągu 12 miesięcy Robert Lewandowski stracił 5 lat. Nadal będzie osiągał sukcesy, zwłaszcza w lidze, ale w 2023 roku nie był już tak wykończeniowo i futbolowo pewny, jak wtedy, gdy pozyskiwała go FC Barcelona" - to z kolei komentarz Miguela Quintana.

"Jeden klocek przeszkadza, by ten mecz był perfektny" - napisał Wojciech Kowalczyk.

"Robert Lewandowski w jakiejkolwiek formie strzela w tym meczu trzy gole. Ale jest jak jest" - skomentował Sebastian Chabiniak.

"13. minuta. Lewy powinien mieć już dwa gole" - napisał Rafał Wolski.

"Wygrać z Atletico w 10, nie grając z 9 i prezentując do tego dobry futbol? Szacuneczek Xavi" - to kolejny z wpisów Wojciecha Kowalczyka.

"35 lat. Nikt nie oszuka upływającego czasu. Dzisiaj Robert Lewandowski z hat trickiem, ale niewykorzystanych doskonałych okazji. Nadal świetny napastnik w skali całej Europy, ale czuć, że poziom pewności i szybkość reakcji już zupełnie inny. Dzisiaj Barça potrzebuje lepszego punktu odniesienia. W Hiszpanii to przejdzie, w Europie wyjdzie brutalnie" - uważa Dominik Piechota.

Zobacz także:
Tak wygląda praca z Probierzem
Jest głos z PZPN po losowaniu grup

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału


Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×